UEFA w piątek oficjalnie poinformowała, że osiem miast-gospodarzy Euro 2020 potwierdziło otwarcie stadionów dla kibiców. To warunek konieczny dla wszystkich, aby zachować organizację turnieju. Nadal nie wiadomo, co z Dublinem, Bilbao, Monachium oraz Rzymem.
Te cztery miasta dostały czas do 19 kwietnia, aby ostatecznie się określić w sprawie organizacji mistrzostw Europy. W niepewności jest m.in. reprezentacja Polski, która właśnie w Dublinie i Bilbao ma rozegrać mecze fazy grupowej.
Czy będzie nagła zmiana? Tak zasugerował Zbigniew Boniek w swoim ostatnim wpisie na Twitterze. Prezes PZPN zdradził, gdzie Biało-Czerwoni mogą rywalizować na Euro 2020.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera
"A gdyby tak Londyn i Sevilla" - rzucił szef polskiego futbolu.
Wpis Bońka pewnie nie jest przypadkowy, bo w rozmowie z WP SportoweFakty mówił, że jest w kontakcie z władzami UEFA. Tak komentował zamieszanie z miastami-gospodarzami, które mają ugościć Polaków.
- Rozmawialiśmy dwa razy w czwartek. Przekaz jest jasny: obecnie nie podejmujemy żadnych kroków. Jeżeli coś się zmieni: będziemy reagować.
Polska w Dublinie ma zagrać ze Słowacją (14.06) oraz Szwecją (23.06). Z kolei w Bilbao naszym rywalem będzie Hiszpania (19.06).
A gdyby tak Londyn i Sevillia
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) April 9, 2021
Co z naszą kadrą na Euro? Zbigniew Boniek po rozmowach z UEFA >>
Zaskakujące słowa Zbigniewa Bońka. Prowadzi ważne rozmowy z polskim rządem >>