Trener Warty Poznań usłyszał zaskakujące pytanie. Kiedyś byłoby śmieszne

YouTube / Warta Poznań / Na zdjęciu: trener Piotr Tworek
YouTube / Warta Poznań / Na zdjęciu: trener Piotr Tworek

Miała być walka do końca o utrzymanie, a dziś Warta Poznań zdecydowanie bliżej ma do podium niż strefy spadkowej. Trener Piotr Tworek słyszy pytania, jakich zapewne nigdy by się nie spodziewał.

32 pkt. po 23 meczach - to wynik, który w praktyce zapewnia zielonym pozostanie w elicie na kolejny sezon. Nie sprawia jednak, że beniaminek nie ma już celów. - Tak nie będzie nigdy. Nie mówimy głośno o tym co chcemy osiągnąć, ale każdy zespół musi wiedzieć, do czego zmierza. Nie ma nic ważniejszego w codziennej pracy - podkreślił Piotr Tworek.

Na konferencji przed spotkaniem ze Stalą Mielec szkoleniowiec Warty został zapytany, czy jego drużyna myśli o walce o europejskie puchary. Jakiś czas temu byłoby to kuriozalne, lecz po świetnych wynikach w rundzie wiosennej zieloni nie są bez szans na przełamanie kolejnej bariery.

- Spokojnie z tymi pucharami - tonuje nastroje Tworek. - Na razie całkowicie serio traktujemy najbliższy mecz ze Stalą Mielec. On będzie trudny i wymagający. Zostało w sumie siedem spotkań, które pokażą, co możemy osiągnąć. Nadal bardzo twardo stąpamy po ziemi. Cały czas sobie powtarzamy, żeby nie odpływać, bo gdyby nam się to zdarzyło, mogą się dziać złe rzeczy. Patrzymy oczywiście w górę tabeli. Mamy marzenia, które chcemy realizować, jednak trzeba to robić z pokorą i świadomością sytuacji, w jakiej jesteśmy. Właśnie takie podejście pozwalało nam przeskakiwać dotychczasowe bariery.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!

Poznaniacy podejmują w sobotę zamykającą tabelę Stal Mielec. Będą więc faworytem, choć ich trener obawia się desperacji rywala.

- Przyjeżdża do nas zespół, który wie, że musi wygrać. Remisy już mu niewiele dadzą. Mielczanie nie znają do końca swojej aktualnej formy, bo ze względu na przełożone spotkanie z Rakowem Częstochowa mieli bardzo długą przerwę. Stal ma pomysł na grę, do tego dochodzi charyzma Leszka Ojrzyńskiego, którego znam, bo miałem przyjemność pracować z nim przez dziesięć miesięcy w Podbeskidziu. Jego piłkarze będą walczyć o każdy centymetr boiska. Mimo to liczę, że nasza dobra dyspozycja - zarówno piłkarska, jak i motoryczna - doprowadzi do kolejnego zwycięstwa. Nie wolno nam jednak patrzeć na sytuację w tabeli i się rozprężać. Tylko tak nie dopuścimy, by przeciwnik panoszył się na boisku, a potem śpiewał z radości za ścianą naszej szatni.

Tworek dobrymi wynikami w rundzie wiosennej zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko, ale wciąż jest głodny. - Każdy trener ma świadomość, że jego umowa się kiedyś skończy, albo zostanie zwolniony. Ja to rozumiem i traktuję jako normalność. Wygrywanie meczów to jednak mój obowiązek i przeznaczenie. Muszę ukierunkowywać zespół na zwycięstwa. To się nigdy nie zmieni, takie jest zadanie w tym zawodzie - podkreślił.

Sytuacja kadrowa poznaniaków wygląda nieźle. - Adam Zrelak i Michał Jakóbowski od czwartku trenują już z zespołem. Wciąż czekamy na powrót Nikodema Fiedosewicza, duży znak zapytania jest jeszcze przy Michale Kopczyńskim. Do końca sezonu nie mamy Bartosza Kieliby, który jednak cały czas jest przy zespole - przekazał szkoleniowiec.

Mecz Warta Poznań - Stal Mielec rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dariusz Żuraw zwolniony z Lecha Poznań!
Reprezentant Polski stracił połowę świąt przez koronawirusa

Komentarze (0)