Leszek Ojrzyński był trenerem Stali Mielec od 11 listopada ubiegłego roku. Wówczas przejął drużynę po Dariuszu Skrzypczaku. Co ciekawe... pracę w Stali obaj trenerzy tracili bezpośrednio po meczach z Wartą Poznań.
I choć Ojrzyński nie potrafił wyciągnąć zespołu ze strefy spadkowej, to jednak progres w grze był zauważalny. Stal grała ofensywniej niż jesienią, odważniej, jednak praktycznie w każdym meczu marnowała po parę stuprocentowych sytuacji, co przekładało się na nikłą zdobycz punktową.
Wiosną Stal wygrała zaledwie jedno spotkanie, do tego cztery razy remisowała i poniosła cztery porażki. Z kolei jesienią zespół pod wodzą Ojrzyńskiego dwukrotnie wygrał (m.in. z Legią Warszawa na wyjeździe), dwukrotnie remisował i raz przegrał.
Po dwudziestu czterech kolejkach Stal jest na ostatnim miejscu w tabeli ze stratą jednego punktu do przedostatniego Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale należy pamiętać, że przed Stalą jest jeszcze zaległe spotkanie z Rakowem Częstochowa.
W poniedziałek zarząd Stali Mielec podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Ojrzyński.
Jeszcze nie wiadomo kto zostanie nowym szkoleniowcem Stali, natomiast trwają już rozmowy i niewykluczone, że nazwisko poznamy jeszcze dziś, a najpóźniej we wtorek. Ojrzyński natomiast do końca sezonu nie może poprowadzić już żadnego innego zespołu PKO Ekstraklasy - tak stanowią przepisy PZPN. Trener w jednym półroczu może prowadzić tylko jeden zespół z danej klasy rozgrywkowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Mieszka w Gliwicach, gra w Górniku. "Jest inaczej. To nie to samo"
Marzenie zamieniło się w koszmar. "Kądzior nie ma czego szukać w Hiszpanii"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność