Tomasz Kafarski (trener Lechii Gdańsk): Na pewno nie zlekceważyliśmy rywala. Na pewno Lechia była drużyną, która nadawała ton temu spotkaniowi. Czasami spotkania wyglądają tak, jak mówi trener Wieczorek, że dyscypliną taktyczną i zaangażowaniem w defensywę daje to, że strzela się gole i tak dzisiaj było. Niestety sięgnęła nas jakaś niemoc w sytuacjach pod bramkowych. Wypada tylko przeprosić kibiców za to, że dzisiaj nie wygraliśmy. Na pewno wprowadzenie Marco Bajića poprawiło naszą grę w środku pola, zbieraliśmy górne piłki grane przez Odrę. Ivans Lukjanovs w dwóch pierwszych meczach był bardzo groźnym zawodnikiem i przez to było nam łatwiej grać skrzydłami. Szkoda, że nie wykorzystał swoich sytuacji.
Ryszard Wieczorek (trener Odry Wodzisław): Trudno powiedzieć co kol wiek innego, jak to, że jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Może nie szczęśliwy, bo mamy tylko trzy punkty w lidze, ale wygrać na tak trudnym terenie w Gdańsku, po dwóch pierwszych zwycięstwach Lechii myślę, że chłopakom należą się słowa uznania. Kieruje im gratulacje, że graliśmy zdyscyplinowanie, bo w Białymstoku zabrakło nam właśnie tego po stracie bramki. Oczywiście, w nie których momentach mieliśmy sporo szczęścia. Jestem zadowolony z Bueno, bo jest on po kontuzji, a z zespołem trenuje od czterech dni. Nie miałem wyboru i musiałem postawić na niego, a on strzelił bramkę.
Łukasz Surma: (pomocnik Lechii Gdańsk) Jest takie piłkarskie porzekadło: jeśli nie możesz wygrać, to przynajmniej zremisuj. I tak trzeba było dziś uczynić. Nie dość, że nie wygraliśmy to przegraliśmy. Był to dla nas zimny prysznic. Wydaje mi się, że jako drużyna nie unieśliśmy ciężaru wicelidera tabeli.