Jeśli chodzi o Marcina Brosza, to latem kończy mu się umowa z Górnikiem Zabrze. W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że być może szkoleniowiec zamieni Górny Śląsk na Dolny, z uwagi na zainteresowanie KGHM Zagłębie Lubin. Czy faktycznie zanosi się na taki ruch?
Według naszych informacji raczej nie. Wprawdzie pojawiały się wątpliwości co do przyszłości szkoleniowca Zagłębia, Martina Seveli, ale z tego co słyszymy, jest spora szansa, że Słowak będzie kontynuował pracę w Lubinie.
Jakiś czas temu Sevela przedłużył kontrakt z Zagłębiem do czerwca 2022 roku. My z kolei usłyszeliśmy, że to umowa na zasadzie 1+1. Przedłużenie po tym sezonie miałoby być z automatu w sytuacji, w której lubinianie zajmą miejsce w pierwszej ósemce tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
Co z Broszem? Górnik chce go zatrzymać
Wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stanie, obecnie zespół Seveli jest na siódmym miejscu. Ale… Nawet gdyby osunął się niżej, to z tego co słyszymy, na samej górze lubińskich decydentów Sevela ma spore poparcie. Choć informacji o zainteresowaniu Broszem do końca też wykluczyć się nie da, bo powtarza je kilka, z reguły dobrze poinformowanych w ligowej piłce, osób. Ale ostatnia seria trzech wygranych z rzędu zapewne przybliżyła Sevelę do pozostania.
Natomiast jeśli Brosz nie trafi do Lubina, to co dalej? Od pewnego czasu krążą plotki, że w Zabrzu miałby go zastąpić Jerzy Brzęczek lub Adam Nawałka. Z naszych informacji wynika jednak, że na Roosvelta ani nie rozmawiają z żadnym z nich, ani nie mają tego w planach.
Na dziś Górnik raczej przymierza się do… przedłużenia umowy z trenerem. Choć ostatnie wyniki są kiepskie, to nie oznaczają, że Brosz stracił zaufanie rządzących Górnikiem. Niedługo obie strony powinny usiąść do stołu i przeprowadzić decydujące rozmowy.
Hyballa w 2. Bundeslidze? Nie ma tematu!
Z Zabrza przenieśmy się jednak do Krakowa, gdzie po ostatnich porażkach zrobiło się bardzo gorąco. Ale czy na tyle gorąco, aby ogień „pochłonął” Petera Hyballę? „Biała Gwiazda” przegrała cztery mecze z rzędu trudno więc uznać, że pozycja Niemca jest bardzo mocna. Ale… W kuluarach można usłyszeć, że władze Wisły, z różnych względów, nie chcą wykonywać nerwowych ruchów i robić zamieszania. Z drugiej strony w tym samym czasie dotarła do nas informacja, że Peter Hyballa ma propozycję z 2. Bundesligi.
Początkowo wydawało się, że może to być gra na wzmocnienie nadwątlonej pozycji Niemca w Wiśle, ale plotkę o ofercie z Niemiec zdementowało nam samo otoczenie trenera. A zatem Hyballa dalej w Krakowie, tylko jak długo? Na dziś wydaje się, że władze klubu postawią na dokończenie sezonu z tym trenerem, a potem będą się zastanawiać co dalej. Natomiast wiadomo: z powodu słabych wyników ostatnio pojawiają się różne domysły skąd obniżka formy.
Jedna z wersji, którą usłyszeliśmy od dwóch osób, jest taka: - Hyballi trzeba oddać to, że żyje piłką, to jego wielka pasja. Ale pytanie czy nie "pozabijał" piłkarzy treningiem. Czasem trzeba odpuścić, a z tym jest chyba problem. Nawet jeśli dobrze to brzmi, nie możesz jednak każdego treningu robić na 200 procent. I teraz, nawet gdy piłkarze chcą, to nie mają z czego "depnąć".
Sadlok przedłużył, Burliga odejdzie
A pozostając jeszcze w Krakowie: z naszych informacji wynika, że przedłużono kontrakt Macieja Sadloka. Stało się to bardzo niedawno i z automatu: po prostu obrońca Białej Gwiazdy zaliczył odpowiednią liczbę minut, aby umowa została prolongowana o rok.
Wszystko wskazuje jednak na to, że mamy też ruch w drugą stronę. Według naszych informacji Łukasz Burliga jest bliski przejścia do Wieczystej Kraków. Ba, gdzieniegdzie można usłyszeć, że już nawet podpisał umowę. Oczywiście obowiązującą od nowego sezonu.
Ojrzyński i Sobolewski na rozmowach?
Na koniec jeszcze skok na północ. Co dalej z trenerską ławką Jagiellonii? Z tego co słyszymy, na rozmowach w Białymstoku mają się pojawić Leszek Ojrzyński i Radosław Sobolewski. Tam ze zmianą się jednak nie spieszą, więc niewykluczone, że "biały dym" pojawi się w Jadze dopiero za jakiś czas. A z ostatniej chwili: można też usłyszeć, że w Białymstoku chętnie widzieliby... Marcina Brosza. Niektórzy twierdzą nawet, że w pakiecie z Arturem Płatkiem.
Czytaj także:
Lech Poznań gra ze słabeuszem, ale Maciej Skorża nie kryje obaw
Puchar Polski w futsalu. Znamy finalistów. Thriller w Lęborku