Zdjęcia z Częstochowy obiegły sieć. Rzecznik Rakowa komentuje doniesienia o tłumach

W sieci pojawiło się sporo zdjęć, które wskazują na to, że podczas meczu Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław (2:0) na trybunach pojawiły się tłumy. Rzecznik prasowy częstochowskiego klubu zapewnia nas, że zasady nie zostały przekroczone.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
mecz Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: mecz Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław
Dziennikarz Michał Trela pokazał w sieci zdjęcia, które wywołały lawinę reakcji internautów. Widać na nich, że podczas meczu Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław na trybunach pojawiło się sporo osób. "Jak na mecz bez publiczności, trybuny w Częstochowie prawie pełne" - relacjonował Trela.

Sprawą zaczęły interesować się różne media. Pojawiają się sugestie, że Raków Częstochowa wpuścił zbyt wiele osób i tym samym złamał obowiązujące zasady. Do przewijających się komentarzy w rozmowie z WP SportoweFakty odniósł się rzecznik prasowy częstochowskiego klubu Michał Szprendałowicz.

- Mogę tylko powiedzieć, że oprócz oficjalnych delegacji, na stadionie byli dziennikarze, fotoreporterzy, członkowie sztabów, pracownicy klubu, pracownicy techniczni, którzy muszą dbać o wszystko na stadionie, a jest to mecz PKO Ekstraklasy, więc ta liczba pracowników na pewno nie jest mała - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

Spostrzega jednocześnie, że swoje zrobiła optyka, ale i fakt, że w Częstochowie jest na razie tylko jedna trybuna. - Generalnie na innych stadionach to się rozkłada na cztery trybuny i tego miejsca jest dużo. Tutaj stadion jest w budowie, trybuna jest jedna i to się rozłożyło tylko na jedną trybunę. Można było więc odnieść wrażenie, jak się zrobiło zdjęcie gdzieś pomiędzy ludźmi, że tych osób jest naprawdę dużo. Jak się jednak popatrzy na zdjęcie w szerokim kadrze, to już to w ten sposób nie wygląda - kontynuuje.

W mediach pojawiły się spostrzeżenia, że na trybunach nie zachowywano dystansu społecznego. Te spekulacje zdecydowanie dementuje rzecznik Rakowa.

- Mogę powiedzieć, że wszyscy mieli założone maseczki i zachowywali odstępy. Wszystkie inne zasady też zostały zachowane. Tak to wygląda z naszej perspektywy - przyznaje, dodając, że spiker przekazywał odpowiednie komunikaty.

Zapytaliśmy też o to, ile osób zasiadło na trybunie przy Limanowskiego.- Nie mam danych, ile dokładnie osób było na stadionie. Mogę tylko powiedzieć, że sama prasa i fotografowie to kilkadziesiąt osób. No niestety, tak to wygląda, bo ta trybuna nie jest duża. Te osoby gdzieś musiały się pomieścić - podsumowuje rzecznik częstochowskiego klubu.

Po powrocie na swój stadion Raków Częstochowa zanotował zwycięstwo. Częstochowianie pokonali w piątek ekipę z Wrocławia 2:0.

Czytaj także:
Juventus mocno naciska na transfer Donnarummy. Co ze Szczęsnym?
Poważna wpadka Liverpoolu w kluczowym momencie sezonu. Szansa na Ligę Mistrzów się oddala

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×