Legia tęskni za wysokimi zwycięstwami. "Będziemy do tego dążyć"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Mimo tego, że Legia Warszawa jest już pewna mistrzostwa Polski, w sobotnim starciu z Wisłą Kraków nie zamierza stosować taryfy ulgowej. - Osiągnęliśmy swój cel, ale sezon jeszcze się dla nas nie skończył - mówi trener Czesław Michniewicz.

Na trzy kolejki przed końcem sezonu Legia Warszawa ma dziewięć punktów przewagi nad drugim i trzecim zespołem w tabeli i nie ma już żadnych szans, by ktokolwiek dogonił ekipę prowadzoną przez trenera Czesława Michniewicza.

- Zostaliśmy mistrzem Polski, osiągnęliśmy swój cel, ale sezon jeszcze się dla nas nie skończył - mówi trener Michniewicz na konferencji prasowej.

W sobotę na stadion przy ul. Łazienkowskiej przyjedzie Wisła Kraków, która w ostatnim czasie nie notuje zbyt dobrej passy. Ostatni raz ekipa Petera Hyballi wygrała 21 marca ze Stalą Mielec. Później były cztery porażki z rzędu i bezbramkowy remis z Cracovią.

- Wisła gra w określony sposób, niezależnie od tego, czy gra u siebie czy na wyjeździe. Myślę, że przeciwko nam zagrają podobnie. Grają wysoko, bardzo agresywnie i blisko siebie, w związku z czym trudno wyprowadza się piłkę. Jest to zespół dobrze zorganizowany - komplementował przeciwnika trener Michniewicz.

Legia w poprzedniej kolejce wygrała 1:0 w Gdańsku, a wcześniej 1:0 w Gliwicach. Do tego przyszły dwa bezbramkowe remisy: z Lechem Poznań i Cracovią. - Postaramy się zaprezentować z dobrej strony. Ostatnio wygrywaliśmy po 1:0 i tęsknimy za meczami, w których strzelaliśmy wiele bramek. Będziemy do tego dążyć, bo podoba się to trenerom, zawodnikom i kibicom - podsumował.

Początek spotkania Legia Warszawa - Wisła Kraków w sobotę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
PKO Ekstraklasa. Podbeskidzie musi znaleźć nowe rozwiązania personalne. Walka o utrzymanie trwa
Młodzieżowiec przekonał do siebie. Piast Gliwice postanowił go wykupić

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

Źródło artykułu: