Zawodnik od jakiegoś czasu jest w kontakcie z przedstawicielami Piasta, ale do tej pory całą sprawę udawało się utrzymywać w tajemnicy. - Nie wiem, jak ta informacja przedostała się do prasy, ale nie będę niczego dementował, bo to prawda. Nie będę ukrywał, że na dniach rozwiązuję umowę z Arką Gdynia, bo nie zostałem zgłoszony do żadnych rozgrywek. Nie grałbym ani w ekstraklasie, ani nawet w młodej ekstraklasie - powiedział Marcin Pietroń w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl
Pomocnik zespołu z Gdyni nie kryje, że z wielką chęcią przeniesie się z Pomorza na Śląsk. - Jestem w młodym wieku i bardzo zależy mi na tym, by grać. Mój menedżer podjął rozmowy z Piastem Gliwice. Trener tego klubu wyraził chęć pozyskania mnie, prezesi również. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby dojść do porozumienia. Najpierw muszę jednak rozwiązać umowę z Arką - powiedział.
Pietroń trafi do Piasta na zasadzie wolnego transferu. Sam zainteresowany ma nadzieję, że jego przyszłość wyjaśni się tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. - Zależy mi na tym, żeby sprawa zakończyła się jak najszybciej. Czekam na menedżera, który był umówiony z prezesem Piasta Gliwice w celu podpisania wstępnej umowy. Później mój agent uda się do Gdyni na rozmowy z Arką, by rozwiązać mój kontrakt. To kwestia kilku dni - zapewnił.
Niewykluczone, że zawodnik dołączy do drużyny Piasta pod koniec tego tygodnia. - Liczę na to, że to nastąpi bardzo szybko. Na pewno ciężko by było, bym zagrał tak z marszu, jeżeli sprawa wyjaśni się np. w piątek. Mam nadzieję, że mój obecny klub nie będzie mi robił żadnych problemów. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to moja przeprowadzka do Piasta może być kwestią jednego dnia - powiedział Pietroń.
Jeżeli transfer 23-latka do Piasta dojdzie do skutku, piłkarz ponownie będzie miał okazję współpracować z trenerem, Dariuszem Fornalakiem. - Znam trenera Fornalaka. Byłem z nim na jednym obozie, kiedy występowałem w Zagłębiu Lubin. Później pod koniec okienka transferowego trafiłem do Arki Gdynia. Praktycznie ze szkoleniowcem Fornalakiem trenowałem niecałe dwa miesiące. Chętnie ponownie podjąłbym z nim współpracę, jak z każdym innym trenerem, który widziałby mnie w zespole, bo ja chcę po prostu grać - wyjaśnił pomocnik.
Marci Pietroń uważa, że jest w stanie podać pomocną dłoń niebiesko-czerwonym. - Przepracowałem cały okres przygotowawczy, rozegrałem sparingi z Arką, cały czas trenuję. Czuję się gotowy do gry nawet z marszu - zakończył.
Najpóźniej w środę w Gliwicach spodziewany jest inny pomocnik, Jakub Biskup. Zawodnik ŁKS-u Łódź trafi do Piasta na zasadzie transferu definitywnego.