Chelsea FC stała się największą siłą w europejskim futbolu w sezonie 2020/21! W najbliższym czasie zarówno kobieca, jak i męska drużyna The Blues wystąpią w finale Ligi Mistrzów. Do takiej sytuacji doszło po raz pierwszy w historii Champions League.
16 maja kobieca drużyna Chelsea zagra o tytuł z FC Barcelona. Będzie to jej pierwszy występ w meczu o najważniejsze klubowe trofeum na Starym Kontynencie. W półfinale zawodniczki z Londynu okazały się lepsze od Bayernu Monachium (1:2 i 4:1).
Spotkanie Chelsea FC Women - Barcelona odbędzie się na stadionie Gamla Ullevi w Goeteborgu. Podopieczne Emmy Hayes są dopiero drugim angielskim zespołem w finale kobiecej LM - wcześniej sztuki tej dokonał Arsenal, który w 2007 r. sięgnął po trofeum.
W finale męskiej Ligi Mistrzów - 29 maja na Ataturk Olimpiyat Stadium w Stambule - zagrają dwa kluby z Premier League, Chelsea zmierzy się z Manchesterem City. To trzeci angielski finał w historii, a drugi w ciągu trzech ostatnich sezonów.
W półfinale drużyna Thomasa Tuchela wyeliminowała Real Madryt (1:1 i 2:0; więcej TUTAJ>>). Londyńczycy po raz trzeci zagrają o trofeum. W 2008 r. ulegli po rzutach karnych Manchesterowi United, zaś cztery lata później - także po serii jedenastek - pokonali w Monachium Bayern.
"Gratulacje dla Chelsea FC i Chelsea FC Women. Został jeszcze jeden mecz..." - napisał na Instagramie John Terry, były kapitan The Blues, triumfator Ligi Mistrzów z 2012 r. Obok wpisu zamieścił zdjęcie Masona Mounta sprzed lat. Wychowanek klubu w środę przypieczętował awans Chelsea do finału, strzelając gola na 2:0 w meczu z Realem.
Czytaj także: Real Madryt odprawiony z kwitkiem. Thomas Tuchel miał niedosyt po półfinale
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"