Liga Mistrzów: Chelsea deklasuje! Bolesny zmierzch Realu Madryt

Chelsea w finale Ligi Mistrzów! Zespół Thomasa Tuchela zaliczył kapitalny występ w rewanżu z Realem Madryt. Wygrał "tylko" 2:0, ale gdyby był skuteczniejszy, doprowadziłby do pogromu mistrza Hiszpanii.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
piłkarze Chelsea FC PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
"Królewscy" musieli zaatakować, lecz nie potrafili na Stamford Bridge narzucić swoich warunków. Mieli wprawdzie wyraźną przewagę w posiadaniu piłki (do przerwy 66:34), tyle że nabijali procenty podaniami z dala od bramki rywali. Londyńczycy nie pozwalali im się rozkręcić, a sami byli niesamowicie groźni w kontratakach.

Takich szybkich wypadów Chelsea wyprowadzała sporo i każdy siał popłoch w obronie Realu, bowiem pod bramką Thibauta Courtoisa było zdecydowanie więcej miejsca. Pierwszy sygnał ostrzegawczy zespół Zinedine'a Zidane'a dostał w 18. minucie, gdy piłkę do siatki skierował Timo Werner. Niemiec był jednak na niewielkim spalonym.

Ze strony "Królewskich" zagrożenie stwarzał tylko Karim Benzema - podobnie zresztą jak w pierwszym starciu w Madrycie. Francuz oddał przed przerwą dwa bardzo groźne strzały - jeden sprzed pola karnego, drugi głową. W obu sytuacjach doskonale interweniował Edouard Mendy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

Tuż po pierwszym z tych uderzeń zabójczy cios zadała konkretniejsza Chelsea. Kai Havertz wyszedł sam na sam z Courtoisem, przy próbie lobu trafił w poprzeczkę, ale dobitka Wernera z metra była już skuteczna. Niemiec miał w ostatnim czasie potężne problemy ze skutecznością, tutaj spudłować się jednak nie dało.

Przy dyspozycji z pierwszej części "Królewscy" nie mieli szans na awans, lecz po zmianie stron było jeszcze gorzej i Chelsea na potęgę marnowała kolejne okazje. Niecelnie główkowali Havertz (w poprzeczkę) i Thiago Silva, Mason Mount chybił w pojedynku jeden na jeden z Courtoisem, a potem Belg wygrał jeszcze wojnę nerwów z Havertzem.

Thomas Tuchel mógł się łapać za głowę, bo przy lepszej skuteczności jego zespół po godzinie gry prowadziłby różnicą kilku goli i byłby pewny awansu do finału. Zamiast tego sam utrzymywał Real przy życiu. Ten w końcu ruszył odważniej do ataku, tyle że na uderzenie z ostrego kąta niewidocznego dotąd Edena Hazarda (Mendy znów spisał się bez zarzutu) londyńczycy odpowiedzieli kolejną "setką". Tym razem nie wykorzystał jej N'Golo Kante. Piłkę spod nóg w ostatniej chwili wybił mu Federico Valverde.

"Lepiej mądrze stać niż głupio biegać" - mawiał klasyk, ale właśnie bieganie i niesamowita mobilność sprawiły, że Chelsea wykreowała mnóstwo szans. Real nie był w stanie dotrzymać jej kroku. Musiał bazować na doświadczeniu i indywidualnych umiejętnościach swoich gwiazd. To było o wiele za mało, zresztą z każdą minutą w poczynaniach "Królewskich" było widać coraz większą bezradność i zniechęcenie.

Drużyna Thomasa Tuchela w końcu dopięła swego i w 85. minucie zrobiła to, co powinno się stać o wiele wcześniej - "zabiła" mecz. Zaczęło się od kapitalnego odbioru Kante, potem Christian Pulisić "położył" w polu karnym Courtoisa, zagrał przed bramkę do Mounta i ten wykonał egzekucję z kilku metrów.

To był definitywny koniec marzeń Realu o finale. Koniec, który musiał nadejść, bo mistrz Hiszpanii był w środę przeraźliwie słaby. Młoda, pełna sił i fantazji Chelsea unaoczniła wszystkie problemy ekipy Zinedine'a Zidane'a. Gwiazdy "Królewskich" są zaawansowane wiekowo, zmęczone i już chyba niezdolne do osiągania wielkich sukcesów.

W finale Ligi Mistrzów - zaplanowanym na 29 maja o godz. 21.00 w Stambule - "The Blues" zmierzą się z Manchesterem City.

Chelsea FC - Real Madryt 2:0 (1:0)
1:0 - Timo Werner 28'
2:0 - Mason Mount 85'
pierwszy mecz: 1:1, awans: Chelsea FC

Składy:

Chelsea FC: Edouard Mendy - Andreas Christensen, Thiago Silva, Antonio Ruediger, Cesar Azpilicueta (88' Reece James), N'Golo Kante, Jorginho, Ben Chilwell, Kai Havertz (90+4' Olivier Giroud), Timo Werner (67' Christian Pulisić), Mason Mount (88' Hakim Ziyech).

Real Madryt: Thibaut Courtois - Nacho, Eder Militao, Sergio Ramos, Ferland Mendy (63' Federico Valverde), Toni Kroos, Casemiro (76' Rodrygo), Luka Modrić, Vinicius Junior (63' Marco Asensio), Karim Benzema, Eden Hazard (89' Mariano Diaz).

Żółte kartki: Jorginho, Andreas Christensen (Chelsea FC) oraz Sergio Ramos, Nacho, Toni Kroos (Real Madryt).

Sędzia: Daniele Orsato (Włochy).

Czytaj także:
Sędziowie pobici przez piłkarza i prezesa klubu. "Zaj... cię szmaciarzu"
Tak może wyglądać kadra Polski na Euro 2020. Oni zyskają na zmianach

Która drużyna wygra Ligę Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×