W czwartek swoje spotkanie rozgrywał walczący o mistrzostwo CFR Cluj. Zespół, w którym występuje Grzegorz Sandomierski jest pierwszy w tabeli ligi rumuńskiej i ma przewagę dwóch punktów nad wiceliderem, FCSB Bukareszt.
To właśnie po meczu wyjazdowym z Academica Clinetesci doszło do niecodziennej sytuacji. Drużyna Polaka wraz z kierowcą busa zapomniała o Ovidiu Hobanie. Na szczęście cała historia miała pozytywne zakończenie.
Zawodnik wbiegł na jezdnię, zaczął wymachiwać rękami. Gdy zobaczył, że nie przynosi to skutków, zadzwonił do jednego z kolegów. Po chwili zatrzymał przejeżdżający samochód i zaczął gonić klubowy pojazd.
Na filmie udostępnionym w mediach społecznościowych widać jak piłkarz wsiada do przypadkowego auta. Doświadczonemu pomocnikowi groziła podróż 450 kilometrów piechotą, bo taka odległość dzieli obie miejscowości.
— Out of context Romanian Football(@NoContextRF) May 6, 2021
Dla Hobana był to słodko-gorzki czwartek. Jego zespół ostatecznie wygrał z Academica Clinetesci 1:0 i przybliżył się do tytułu mistrzowskiego. On sam jednak zapamięta tę podróż na bardzo długo.
Zobacz też:
"Jedziemy do Polski!" Tak piłkarze bawili się po awansie do finału Ligi Europy
Gwiazdor pochwalił się trofeami. Wtedy pojawił się Pique i sprowadził go na ziemię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"