Choć Kamil Grosicki od wielu lat był motorem napędowym reprezentacji Polski i miał w niej pewne miejsce, to Paulo Sousa stracił do niego zaufanie. Portugalczyk powołał "Grosika" na marcowe mecze eliminacji mistrzostw świata 2022, ale na Euro 2020 już Grosickiego zabraknie.
Piłkarz West Bromwich Albion znalazł się tylko na liście rezerwowej i na mistrzostwa pojedzie tylko w przypadku kontuzji któregoś z kadrowiczów Sousy. Z takim wyborem selekcjonera nie zgadza się Tomasz Hajto.
- Czy wystarczy być młodym, czy trzeba być w dobrej formie, żeby być w kadrze. Powołany został Przemek Płacheta, który od kilkunastu meczów w Championship jest rezerwowym i statystki ma fatalne - powiedział Hajto.
Przemysław Płacheta w tym sezonie rozegrał 26 meczów, strzelił jednego gola i miał dwie asysty. Bilans Grosickiego to tylko trzy ligowe spotkania, asysta i 149 minut spędzonych na boisku. To było zbyt mało, by "Grosik" znalazł się w kadrze na Euro 2020.
Hajto broni jednak Grosickiego i uważa, że to on powinien znaleźć się w składzie na mistrzostwa Europy. - Jeśli w 70. minucie meczu będziemy przegrywali, to kogo mamy wpuścić na boisko - 17-latka, który uczy się gry w lidze, czy Grosickiego, który statystki w reprezentacji ma niesamowite? - dodał.
Reprezentacja Polski Euro 2020 zacznie od meczu ze Słowacją (14 czerwca). Pięć dni później Biało-Czerwoni zmierzą się z Hiszpanią, a 23 czerwca rozegrają mecz ze Szwecją.
Czytaj także:
Głośny powrót do kadry Francji na Euro 2020
Oficjalnie! Reprezentant Polski przechodzi do Bundesligi. "To dla mnie przyjemność i zaszczyt"
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz wskazał zawodnika, którego brakuje w kadrze. "Obecnie najlepszy polski piłkarz po Lewandowskim"