Do Zabrza Marcin Brosz trafił w lipcu 2016 roku. Wprowadził Górnik do PKO Ekstraklasy i uczynił z tego zespołu naprawdę solidnego ligowca.
Pod jego wodzą w klubie wypromowało się wielu zawodników, jak chociażby Damian Kądzior czy Rafał Kurzawa. Zasłynął z doskonałej współpracy z młodzieżą. Często przez to miał też duże problemy, bowiem bogatsi podbierali mu wypatrzone talenty.
Mimo wszystko za swoją pracę i wyniki zbierał dobre recenzje. W ostatnim czasie coraz więcej było jednak mowy o problemach "komunikacyjnych na linii Brosza z dyrektorem sportowym Górnika Arturem Płatkiem.
ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa
I m.in. przez to w Górniku rozpoczęto poszukiwania następcy 48-letniego szkoleniowca. W piątek władze klubu mają spotkać się z Janem Urbanem, który w czwartek potwierdził, że jest w Polsce. Jak odniósł się do plotek łączących go z Górnikiem Zabrze?
- Słyszał pan, że jutro będziemy rozmawiać z Górnikiem? Też tak słyszałem (śmiech). Ale proszę mi wybaczyć, nie chciałbym tego komentować - rzucił krótko w rozmowie z Interią.pl.
Gdyby obie strony faktycznie doszły do porozumienia, dla Urbana byłby to powrót na Roosvelta w Zabrzu. W Górniku grał w latach 1985-1989. Potem w roku 1998 zakończył też swoja karierę. Z klubem tym sięgnął m.in. po trzy mistrzostwa Polski.
Jako trener Górnika jeszcze nie prowadził. Był za to szkoleniowcem takich zespołów, jak Legia Warszawa, Lech Poznań, Zagłębie Lubin czy Śląsk Wrocław.
Zobacz także:
Lech Poznań rozbija bank na transferach. Zarobił już niebotyczną sumę
Pogoń Szczecin podpisała wyczekiwany przez kibiców kontrakt