Lech Poznań rozbija bank na transferach. Zarobił już niebotyczną sumę

Getty Images /  Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz

Transfer Tymoteusza Puchacza do Unionu Berlin powiększył i tak ogromne zarobki Lecha na sprzedaży wychowanków. Dorobek finansowy poznańskiego klubu przyprawia o zawrót głowy!

Od pięciu lat "Kolejorz" inkasuje krocie za wysyłanie w świat młodzieży i w sumie zarobił już na niej prawie 37 mln euro, co daje niemal 163 mln zł!

Ostatnim zawodnikiem, który opuścił ekipę ze stolicy Wielkopolski, jest Tymoteusz Puchacz. Za sprzedaż obrońcy powołanego przez selekcjonera Paulo Sousę do kadry na Euro 2020, przy Bułgarskiej zainkasowali 3,5 mln w unijnej walucie.

To kwota okazała, choć daleka od rekordu. Ten ustanowił całkiem niedawno Jakub Moder, który odszedł do Brighton and Hove Albion za 11 mln euro.

ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa

Pieniądze ogromne, trofeów brak

Lech stworzył akademię, która swoją efektywnością bije na głowę całą polską konkurencję. 163 mln zł zarobione w ciągu zaledwie pięciu lat robią ogromne wrażenie, lecz te liczby wcale nie cieszą kibiców drużyny prowadzonej od niedawna przez Macieja Skorżę.

Powód jest prosty. Piłkarze transferowani w ostatnich okienkach opuszczają klub, nie wygrywając z nim wcześniej nic. Z czynnym udziałem w zdobyciu trofeum, z Lecha odchodzili jako ostatni Karol Linetty, Tomasz Kędziora i Dawid Kownacki. Oni mieli na koncie mistrzostwo Polski wywalczone w 2015 roku.

Pomijając zawodników, którzy nie przebili się do pierwszego składu "Kolejorza" bądź kosztowali niewiele, i tak mamy pięciu, których transferowano za sporo gotówki, lecz z samym Lechem nie osiągnęli nic. To Jan Bednarek, Robert Gumny, Kamil Jóźwiak, Jakub Moder, a także Tymoteusz Puchacz. Na tej piątce klub zarobił prawie 28 mln euro.

W kolejce czekają następni

Kto może być bohaterem następnego dużego transferu z "Kolejorza"? Dzisiejsza kadra nie jest zbyt mocna, o czym świadczy koszmarne 11. miejsce w tabeli na finiszu sezonu 2020/2021, ale i tak da się w niej znaleźć co najmniej dwóch piłkarzy, którzy w niedalekiej przyszłości mogą odejść za wielkie pieniądze.

To Jakub Kamiński i Filip Marchwiński. Ten pierwszy ma dość pewne miejsce w składzie i rokuje bardzo ciekawie. Gorzej wygląda sytuacja Marchwińskiego - jeszcze niedawno uznawanego za wielki talent, teraz wyraźnie zagubionego. Odbudowa jego formy może zająć trochę czasu, zwłaszcza że według informacji WP SportoweFakty, 19-latek trafi niebawem na wypożyczenie.

Transfery młodych zawodników Lecha Poznań:

DataZawodnikNowy klubZarobek (w euro)
maj 2021 Tymoteusz Puchacz 1.FC Union Berlin 3,5 mln
styczeń 2021 Paweł Tomczyk Widzew Łódź 0,05 mln
październik 2020 Jakub Moder Brighton and Hove Albion 11,0 mln
wrzesień 2020 Kamil Jóźwiak Derby County 4,3 mln
wrzesień 2020 Robert Gumny FC Augsburg 3,0 mln
sierpień 2020 Wiktor Pleśnierowicz Miedź Legnica 0,05 mln
styczeń 2020 Dawid Kurminowski MSK Żylina 0,25 mln
lipiec 2017 Jan Bednarek Southampton FC 6,0 mln
lipiec 2017 Dawid Kownacki Sampdoria Genua 4,0 mln
lipiec 2017 Tomasz Kędziora Dynamo Kijów 1,5 mln
lipiec 2016 Karol Linetty Sampdoria Genua 3,1 mln
RAZEM 36,75 mln

Czytaj także:
Maciej Skorża chce ważnej zmiany w Lechu Poznań. To ucieszy kibiców
Ekstraklasowy cukrzyk inspiracją dla najmłodszych. Choroba nie może zabić marzeń

Źródło artykułu: