Jeszcze kilka tygodni temu awans do Ligi Mistrzów wydawał się zadaniem niemożliwym dla Liverpool FC. Drużyna zawodziła, gubiła wiele punktów w meczach na Anfield, nie potrafiła ustabilizować formy. Finisz The Reds wyglądał jednak znakomicie. Niepokonani od ośmiu spotkań, po czterech kolejnych zwycięstwach, podjęli na zakończenie rozgrywek Crystal Palace. Tego samego przeciwnika zdemolowali w rundzie jesiennej 7:0 i był to dobry prognostyk przed rewanżem.
Crystal Palace nie zamierzał statystować na terenie przeciwnika. Przez kwadrans były trzy uderzenia w kierunku bramki Alissona. Jedna z sytuacji gości była stuprocentowa. Andros Townsend pobiegł sam na sam z golkiperem, ale miał chyba za dużo czasu na wymyślenie sposobu na jego pokonanie. Strzał gracza Orłów przeleciał obok słupka.
Po przetrwaniu nieco zaskakującego szturmu gości Liverpool FC zaczął odpowiadać swoimi atakami. W 20. minucie Nathaniel Phillips nie wykorzystał bardzo dogodnej szansy na strzelenie gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dopadł do futbolówki, miał dużo miejsca, ale nie przymierzył.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie przywiązuje się do nazwisk. "Szybko przekonamy się, czy ma rację"
Rywalizacja zaczęła przebiegać na warunkach podopiecznych Juergena Kloppa, co ich menedżer przyjął z niekrytym entuzjazmem. Martwił natomiast Niemca brak skuteczności. Rozchmurzył się w 36. minucie, a prowadzenie 1:0 zostało zdobyte przez Sadio Mane. Senegalczyk strzelił gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, którego odbiło się jeszcze po drodze od Nathaniela Phillipsa oraz Roberto Firmino.
Liverpool FC zamierzał kontrolować sytuację na boisku w drugiej połowie. Drużyna Kloppa pozostała na połowie przeciwnika i wykonywała dużo dośrodkowań. Defensywa Crystal Palace znalazła się pod dużym ciśnieniem i generalnie cała drużyna nie mogła odzyskać rozpędu z początku meczu. The Reds przybliżali się w tych okolicznościach do zwycięstwa.
Liverpool podwoił prowadzenie na 2:0 w 74. minucie i praktycznie rozstrzygnął rywalizację. The Reds nie dali się ponieść emocjom, starannie pracowali nad rozbiciem defensywy Crystal Palace po raz drugi i mogli odetchnąć. Sadio Mane skompletował dublet i został najważniejszym piłkarzem popołudnia. Tym razem skorzystał z dogrania Mohameda Salaha.
Liverpool FC - Crystal Palace 2:0 (1:0)
1:0 - Sadio Mane 36'
2:0 - Sadio Mane 74'
Składy:
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Nathaniel Phillips, Rhys Williams, Andrew Robertson (90' Alex Oxlade-Chamberlain) - Georginio Wijnaldum (77' James Milner), Fabinho, Thiago Alcantara - Mohamed Salah, Roberto Firmino (90' Diogo Jota), Sadio Mane
Crystal Palace: Vicente Guaita - Joel Ward, James Tomkins (58' Jeffrey Schlupp), Gary Cahill, Tyrick Mitchell - James McCarthy (88' Patrick van Aanholt), Jairo Riedewald, Cheikhou Kouyate (89' Martin Kelly) - Andros Townsend, Jordan Ayew, Wilfried Zaha
Żółte kartki: Alexander-Arnold, Milner (Liverpool) oraz Ayew, Riedewald (Crystal Palace)
Sędzia: Andre Marriner
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 27 | 5 | 6 | 83:32 | 86 |
2 | Manchester United | 38 | 21 | 11 | 6 | 73:44 | 74 |
3 | Liverpool FC | 38 | 20 | 9 | 9 | 68:42 | 69 |
4 | Chelsea FC | 38 | 19 | 10 | 9 | 58:36 | 67 |
5 | Leicester City | 38 | 20 | 6 | 12 | 68:50 | 66 |
6 | West Ham United | 38 | 19 | 8 | 11 | 62:47 | 65 |
7 | Tottenham Hotspur | 38 | 18 | 8 | 12 | 68:45 | 62 |
8 | Arsenal FC | 38 | 18 | 7 | 13 | 55:39 | 61 |
9 | Leeds United | 38 | 18 | 5 | 15 | 62:54 | 59 |
10 | Everton | 38 | 17 | 8 | 13 | 47:48 | 59 |
11 | Aston Villa | 38 | 16 | 7 | 15 | 55:46 | 55 |
12 | Newcastle United | 38 | 12 | 9 | 17 | 46:62 | 45 |
13 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 12 | 9 | 17 | 36:52 | 45 |
14 | Crystal Palace | 38 | 12 | 8 | 18 | 41:66 | 44 |
15 | Southampton FC | 38 | 12 | 7 | 19 | 47:68 | 43 |
16 | Brighton and Hove Albion | 38 | 9 | 14 | 15 | 40:46 | 41 |
17 | Burnley FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 33:55 | 39 |
18 | Fulham FC | 38 | 5 | 13 | 20 | 27:53 | 28 |
19 | West Bromwich Albion | 38 | 5 | 11 | 22 | 35:76 | 26 |
20 | Sheffield United | 38 | 7 | 2 | 29 | 20:63 | 23 |
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską