Środkowy pomocnik w lipcu 2016 roku przeszedł z Newcastle United do Liverpoolu za niespełna 30 mln euro. Jak się później okazało, to był transferowy strzał w "dziesiątkę". Georginio Wijnaldum przez długi czas był ważnym ogniwem w zespole Juergena Kloppa.
Przez pięć lat zagrał w 235 meczach, w których strzelił 33 gole i zaliczył 22 asysty. Wijnaldum przyczynił się do zwycięstwa w Premier League, Lidze Mistrzów oraz Superpucharze UEFA.
W ostatniej kolejce "The Reds" zwyciężyli 2:0 z Crystal Palace po dublecie Sadio Mane. 30-latek spędził na placu gry 78 minut, później zastąpił go James Milner. Przed zejściem Wijnaldum pożegnał się z kibicami, następnie wpadł w ramiona niemieckiego menadżera. Tuż po meczu otrzymał pamiątkową paterę.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie przywiązuje się do nazwisk. "Szybko przekonamy się, czy ma rację"
Piłkarz najprawdopodobniej nie przedłuży wygasającej w lipcu umowy. Od pewnego czasu mówiło się o zainteresowaniu ze strony Barcelony. Dużo zależy od tego, czy Ronald Koeman nadal będzie pracował z drużyną.
Sytuację Wijnalduma monitorują także takie marki, jak Bayern Monachium czy Paris Saint-Germain (więcej TUTAJ). Teraz zawodnik skupi się na Euro 2020, będzie kapitanem kadry w zastępstwie Virgila van Dijka.
A Liverpool legend pic.twitter.com/BGvleny9JL
— Liverpool FC (@LFC) May 23, 2021
Czytaj także:
Słaby mecz Chelsea, ale ma awans do Ligi Mistrzów
Premier League. Tottenham nie pozostawił złudzeń Lisom. Kane królem strzelców!