To był czwarty sezon z rzędu, w którym Robert Lewandowski cieszył się z tytułu króla strzelców w Bundeslidze. To były jednak wyjątkowe rozgrywki, bo w nich polski napastnik strzelił 41 bramek i tym samym pobił wielki rekord należący do Gerda Muellera.
Snajper Bayernu w ostatniej akcji meczu z Augsburgiem (5:2) ruszył do odbitej przez Rafała Gikiewicza piłki i umieścił ją w bramce. Później utonął w objęciach kolegów. W sieci pojawiło się wiele pięknych obrazków.
Bundesliga - co nie jest dużym zaskoczeniem - wybrała go piłkarzem ostatniej kolejki. Na oficjalnej stronie rozgrywek jest duży artykuł na temat popisów polskiego napastnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy
- Muszę powiedzieć, że nigdy nie marzyłem o pobiciu tego rekordu, o strzeleniu ponad 40 goli, ponieważ uważałem, że to niemożliwe, zwłaszcza, że rozegrałem 29, a nie 34 spotkania - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla bundesliga.com.
Kiedy Mueller ustanowił rekord 40 bramek w sezonie 1971/72, zagrał we wszystkich 34 ligowych spotkaniach Bayernu. Lewandowski w jednym spotkaniu zdobył cztery bramki, w czterech meczach uzyskał hat-tricki, a w pięciu zanotował dwie bramki.
- Trudno jest mówić o swoich emocjach, ponieważ jestem bardzo szczęśliwy, jestem bardzo dumny - kontynuował Lewandowski, który wygrał także klasyfikację Złotego Buta w Europie. Polak docenił pracę trenera Hansiego Flicka, który odchodzi z Bayernu.
- Nasza wspólna praca była niesamowita, mieliśmy świetne występy od momentu, gdy Hansi Flick był tutaj, więc to było coś wyjątkowego, również dla mnie - zaznaczył.
Lewandowski wraz z innymi kadrowiczami od poniedziałku w Opalenicy rozpoczynają misję "Euro 2020". Trener Paulo Sousa do swojej dyspozycji będzie miał 27 zawodników, w tym czterech bramkarzy. Zgrupowanie w Opalenicy potrwa od 24 maja do 9 czerwca. W jego ramach Polska zagra towarzysko z Rosją (01.06) i Islandią (08.06).
Czytaj także:
Rafał Gikiewicz ma nadzieję na zatrzymanie Roberta Lewandowskiego. "Nie jest to niemożliwe"
Artur Wichniarek ocenił Dietmara Hamanna. "Palnął niesamowitą głupotę"