17 marca Jagiellonia Białystok rozstała się z Bogdanem Zającem. Od tego momentu tymczasowym trenerem pierwszej drużyny pozostaje Rafał Grzyb, który niebawem ma jednak wrócić do roli asystenta. Czyjego? To dobre pytanie, bo mimo upływu niemal 2,5 miesiąca poszukiwań nazwisko stałego następcy pozostaje tajemnicą...
Podlaski klub postanowił nie spieszyć się z wyborem nowego szkoleniowca. Początkowo rozważano kilka kandydatur z Polski, a później skorzystano z pomocy firmy zewnętrznej i specjalnego raportu przez nią przygotowanego. Ostatecznie zainteresowanie objęło także kilka innych osób, ale wciąż niewiele z tego wynikło.
Dość interesujące wydawały się rozmowy działaczy Jagiellonii ze Słowakiem Adrianem Gulą. To trener z kilkunastoletnim doświadczeniem, który zarazem ma opinię jednego z najciekawszych w środkowej Europie. Nasze ustalenia mówią jednak, że próba jego zakontraktowania zakończyła się fiaskiem m.in. z uwagi na opieszałość w podjęciu przez niego klarownych negocjacji. Po tym niepowodzeniu ponownie zwrócono się w stronę rodzimych szkoleniowców.
ZOBACZ WIDEO: FEN 34. Borowski jak profesor! "Czas zająć się klubem i rodziną"
Według naszych informacji, inni poważnie rozważani kandydaci na trenera Jagiellonii to Polacy. Przez moment istniał temat zatrudnienia Leszka Ojrzyńskiego, ale ostatecznie działacze postanowili iść w inny model budowy drużyny niż ten preferowany przez niego. Na razie odrzucono także kilka nazwisk z Fortuna I ligi. Po zmianach w Górniku Zabrze pojawiła się opcja zatrudnienia Marcina Brosza, ale po wstępnym zbadaniu sytuacji problemem miały się okazać jego oczekiwania m.in. dotyczące długości umowy.
"Przegląd Sportowy" ustalił, że raport przeprowadzony przez firmę zewnętrzną wskazał jako optymalnego szkoleniowca dla drużyny z Podlasia... mającego przeszłość w tym klubie (2017-19) Ireneusza Mamrota. I najnowsze doniesienia tego źródła sugerują, że ostatecznie to właśnie jego zatrudnieniu najbliżej zarządzającym klubem! Ciekawostką jest jednak fakt, że od kilku tygodni pracuje on w ŁKS-ie Łódź i ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2022 roku. Choć to akurat ma stanowić najmniejszy problem z uwagi na niezadowalające wyniki tego zespołu.
Udało się nam nieoficjalnie ustalić, że w ostatnich dniach działacze Jagiellonii rzeczywiście sprawdzali sytuację 50-latka. Czy planują zaoferować mu pracę po zakończeniu rozgrywek w I lidze? Tego nie potwierdziliśmy. Klub natomiast nie komentuje żadnych doniesień medialnych odnośnie poszukiwań trenera do czasu jego wyboru.
Nowy sezon PKO Ekstraklasy ma wystartować w piątek 23 lipca.