Dramat polskiego klubu. Po włamaniu wybuchł pożar. "Straty są ogromne"

Materiały prasowe / KS Orzeł Biały Piekary Śląskie
Materiały prasowe / KS Orzeł Biały Piekary Śląskie

W nocy z 3 na 4 czerwca na skutek włamania wybuchł pożar, który doprowadził do zniszczenia obiektu KS Orzeł Biały Piekary Śląskie. - Trwa już śledztwo - mówi nam prezes klubu, który prowadzi zbiórkę na odbudowę budynku.

- Jestem prezesem klubu od 20 lat i takiej tragedii nigdy nie przeżyłem. Jest wielki smutek - mówi nam prezes Tadeusz Wieczorek.

Serwis piekary.info informuje, że nad ranem, 4 czerwca, policja przyjęła zgłoszenie o włamaniu do budynku klubu sportowego KS Orzeł Biały Piekary Śląskie. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu i od razu wezwali na interwencję straż pożarną, bo w budynku tlił się dym.

- Całe wnętrze było wypalone w środku. Najprawdopodobniej doszło do celowego zdarzenia. Nasze zastępy dogasiły miejsce. Zniszczenia były naprawdę spore - mówi portalowi Arkadiusz Bryszkowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piekarach Śląskich.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Bolesne słowa ws. Kamila Grosickiego. "Wcale nie jest mi go żal. Sam sobie na to zapracował"

Dla klubu, który szykuje się do obchodów 100-lecia istnienia, wydarzenia z nocy 3 na 4 czerwca są ogromną tragedią. Zwłaszcza, że niedawno budynek klubowy przeszedł gruntowny remont. Z informacji serwisu piekary.info wynika, że zdarzenie nie było przypadkowe.

- Nieoficjalnie dowiedziałem się, że butla gazowa, która wybuchła nie należała do klubu i pojawiło się pytanie czy nie została przyniesiona. Wyjaśnieniem tej sprawy zajmą się odpowiednie służby - twierdzi wiceprezydent miast, Krzysztof Turzański (na stronie krzysztofturzanski.pl).

Zniszczenia są ogromne, na dodatek - co wynika ze słów prezesa klubu - z budynku zniknęły m.in. miedziane rurki z kaloryferów, które mogły posłużyć jako łup złomiarzy. Skradzione także wyposażenie niezbędne do funkcjonowania klubu piłkarskiego. Wybito szyby, sprawcy na miejsce przynieśli także butlę gazową.

- Ze wstępnych oględzin policji i biegłego wynika, że było to podpalenie celowe. Nieznani sprawcy przynieśli butlę gazową, a u nas jest centralne ogrzewanie i takich butli w ogóle nie mamy. Śledczy twierdzą, że butla została wcześniej skradziona, dlatego wszystko łączy się w jedną całość - twierdzi Tadeusz Wieczorek.

- Straty są ogromne. Cały budynek jest do remontu, pamiątki uległy całkowitemu zniszczeniu. Smutek jest o tyle większy, że niedawno obiekt był cały wyremontowany i czekał na obchody 100-lecia istnienia. Niestety, trzeba wszystko zacząć od zera - komentuje Wieczorek.

W serwisie "pomagam.pl" rozpoczęła się już zbiórka na odremontowanie klubowego budynku KS Orzeł Biały Piekary Śląskie. Kwota zbiórki to 20 tysięcy złotych (zebrano ponad 4300 zł - stan 11:30 sobota). "Zebrane środki chcielibyśmy przeznaczyć na generalny remont klubu oraz uzupełnienie skradzionego sprzętu sportowego" - czytamy w opisie -> link do zbiórki.

- Jeden z zawodników zapytał mnie, czy może rozpocząć taką zbiórkę. Zgodziłem się oczywiście, bo teraz każda pomoc jest na wagę złota. Każda "złotówka" jest potrzebna. Musimy zrobić gruntowany remont budynku - zaznacza prezes klubu.

- Patrząc na smutny teraz obiekt, o który dbał Orzeł Biały mam poczucie bezsilności. Kolejna z przykrych i niepotrzebnych dewastacji. W jakim świecie żyjemy - podsumował wiceprezydent miasta.

Zobacz także:
Euro 2020. Boniek nie zgadza się z dziennikarzami. "Byliśmy bliżej wygranej"
Mecz z Rosją unaocznił duży problem reprezentacji Polski. Od tego zależy skuteczność Roberta Lewandowskiego

Komentarze (0)