Zamieszanie ws. gry Juventusu w Lidze Mistrzów. Napoli wydało komunikat

PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: mecz Napoli - Benevento
PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: mecz Napoli - Benevento

BeIN Sports podało informację, że SSC Napoli chce wykorzystać problemy Juventusu ws. gry w Lidze Mistrzów. Podobno nawet Aurelio De Laurentiis dzwonił do UEFA. Klub z Neapolu wydał jednoznaczny komunikat.

Problemy Juventus FC z grą w Lidze Mistrzów to oczywiście wynik przystąpienia do SuperLigi. Włoski klub jest jednym z trzech, które nadal uczestniczą w tym projekcie.

Wspomniany włosko-hiszpański tercet za chwilę może zostać surowo ukarany. UEFA podobno planuje wykluczyć trzech gigantów z europejskich pucharów.

Tę sytuację chcą wykorzystać przedstawiciele SSC Napoli. Podobno prezydent Aurelio De Laurentiis - według BeIN Sports - dzwonił już nawet w tej sprawie do władz UEFA.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Moment zwrotny w karierze Zielińskiego? "Wtedy zapominasz o złych rzeczach"

- Wygląda na to, że De Laurentiis skontaktował się z UEFA, by zrozumieć rzeczywiste możliwości przejęcia Ligi Mistrzów - napisał na Twitterze dziennikarz Tancredi Palmeri.

W sobotę wieczorem władze SSC Napoli za pomocą mediów społecznościowych wydały jednoznaczny komunikat w tej sprawie.

"Prezydent Aurelio De Laurentiis nie kontaktował się z UEFA w sprawie możliwości wstąpienia do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Twierdzenie BeIN Sports jest całkowicie bezpodstawne" - czytamy.

Klubom, które przystąpiły do Superligi, zarzucano skok na kasę i odcięcie się od biedniejszych przeciwników. Prezes Juventusu nadal twierdzi, że Superliga to konieczność.

- Obecny system jest nieefektywny. Superliga nie była zamachem stanu, ale rozpaczliwym krzykiem ostrzegawczym dla systemu, który już przed pandemią był na skraju załamania i zbliża się do stanu niewypłacalności - mówił Agnelli.

Zobacz także:
Euro 2020. Boniek nie zgadza się z dziennikarzami. "Byliśmy bliżej wygranej"
Mecz z Rosją unaocznił duży problem reprezentacji Polski. Od tego zależy skuteczność Roberta Lewandowskiego

Źródło artykułu: