Yoo Sang-Chul przez polskich kibiców mógł być zapamiętany ze względu na swój występ przeciwko naszej reprezentacji na mundialu w 2002. Był on rozgrywany właśnie w Korei Południowej. Pomocnik zdobył bramkę na 2:0, znacznie przyczyniając się do wywalczenia trzech punktów.
Był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Korei Południowej podczas tej imprezy. Dla zespołu prowadzonego przez Guusa Hiddinka był to turniej życia. Koreańczycy dotarli do półfinału, a ostatecznie zajęli czwarte miejsce. To historyczny sukces tej kadry.
Wcześniej miał okazję grać też na mundialu we Francji w 1998 roku. Yoo Sang-Chul w narodowych barwach grał 124 razy i zdobył przy tym 18 bramek.
Koreańska federacja piłkarska potwierdziła, że Yoo Sang-Chul zmarł po 18-miesięcznej walce z chorobą. 21 listopada 2019 roku zdiagnozowano u niego raka trzustki w czwartym stadium.
- Pod koniec października miałem żółtaczkę, a także wyniknęły pewne nieprawidłowości przy badaniach. Został zdiagnozowany u mnie nowotwór - mówił w koreańskich mediach.
Pracował wówczas w Incheon United. Dokończył sezon, a później poddał się leczeniu. Nierówna walka zakończyła się w poniedziałek. Były piłkarz miał tylko 49 lat.
Czytaj też:
Mamy precedens. Na ten stadion mogą wejść zaszczepieni kibice poza limitem
Wisła Kraków ma nowego trenera! To "słowacki Guardiola"