Decydującego gola strzelił w 64. minucie Pirulo, który wykorzystał niewyobrażalną bierność piłkarzy Arki Gdynia. Ci zbyt późno doskoczyli do Hiszpana, a ten popisał się precyzyjnym strzałem z ok. dwudziestu metrów.
Łodzianie jednak bardzo długo łapali właściwy rytm. Dość powiedzieć, że w pierwszym kwadransie zostali totalnie zdominowali przez Arkę i za bardzo nie wiedzieli, co się dzieje. Przewaga gospodarzy była olbrzymia, sunął atak za atakiem, jednak nie zabrakło tego, co najważniejsze, czyli bramek. Arka atakowała ŁKS bardzo wysoko, często nawet w obrębie ich pola karnego. Przyjezdni się gubili, wybijali piłkę na oślep, byle dalej od własnej bramki. Gdyby sięgnąć pamięcią, może się okazać, że było to najlepsze dwadzieścia minut w wykonaniu żółto-niebieskich w tym sezonie.
Cóż jednak z tego, skoro w rubryce strzelonych bramek widnieje okrągłe zero. Gospodarze z łatwością dochodzili do sytuacji, lecz skuteczność mocno szwankowała.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa potrzebuje więcej czasu. "Nawałka i Beenhakker też zaczynali dramatycznie"
Paradoksalnie jednak... jeszcze w pierwszej połowie najlepszą sytuację mieli zawodnicy ŁKS-u, ale po kapitalnym podaniu Michała Trąbki pojedynek z Danielem Kajzerem przegrał Ricardinho. Brazylijczyk imponował kontrolą piłki, parokrotnie wręcz bawił się z przeciwnikami, ale ostatecznie to nie on został bohaterem spotkania.
ŁKS przetrwał początek meczu, potem rywalizacja mocno się wyrównała. Po strzeleniu gola łodzianie sprawiali wrażenie zespołu, który kontroluje przebieg spotkania. Oczywiście, Arka przeważała, dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak ŁKS nie popełniał błędów w defensywie. Gospodarze oddawali sporo strzałów z dystansu, mieli parę groźnych stałych fragmentów gry, ale doskonale w bramce gości spisywał się Arkadiusz Malarz i finalnie to podopieczni trenera Marcina Pogorzały awansowali do decydującego starcia o PKO Ekstraklasę.
Finał z Górnikiem Łęczna zostanie rozegrany 20 czerwca o godz. 20:40 w Łodzi.
Arka Gdynia - ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
0:1 Pirulo 64'
Składy:
Arka: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Adam Danch, Michał Marcjanik - Fabian Hiszpański (90' Marcus da Silva), Adam Deja, Juliusz Letniowski, Christian Aleman, Luis Valcarce (76' Artur Siemaszko) - Mateusz Żebrowski, Maciej Rosołek.
ŁKS: Arkadiusz Malarz - Kamil Dankowski (59' Maciej Wolski), Carlos Moros Gracia, Adam Marciniak, Adrian Klimczak (71' Maciej Dąbrowski) - Pirulo (86' Tomasz Nawotka), Antonio Dominguez (86' Jakub Tosik), Maksymilian Rozwandowicz (85' Oskar Koprowski), Piotr Gryszkiewicz, Michał Trąbka - Ricardinho.
Żółte kartki: Letniowski (Arka) oraz Pirulo, Wolski (ŁKS).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
CZYTAJ TAKŻE:
Euro 2020: Turcy nie podnieśli się po klęsce z Włochami, Walia blisko fazy pucharowej
Waleczni Finowie nie sprostali Rosjanom. Zaskakująco dobry mecz w Petersburgu