Hop - Bęc po 4. kolejce ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znakomicie pod wodzą Oresta Lenczyka prezentuje się Cracovia Kraków. Pasy po remisie z Legią Warszawa tym razem ograły Lecha Poznań. Serię wygranych pojedynków kontynuuje także Ruch Chorzów. W ostatniej kolejce słabo spisali się faworyci do mistrzowskiego tytułu - Legia Warszawa i Lech Poznań.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Ratownik Orest Lenczyk: W zeszłym sezonie Orest Lenczyk w końcówce sezonu przejął KGHM Zagłębie Lubin i poprowadził Miedziowych do awansu do ekstraklasy. Potem rozstał się z drużyną z Lubina i jak gra teraz Zagłębie to wszyscy wiedzą już doskonale. Teraz Lenczyk, po dwóch porażkach, przejął Cracovię Kraków. Najpierw dość niespodziewanie zremisował z Legią w Warszawie, teraz wygrał z Lechem Poznań. Pasy pod wodzą nowego szkoleniowca rozegrały dwa pojedynki i wywalczyły cztery punkty z kandydatami do mistrzostwa Polski. Pod wodzą Oresta Lenczyka Cracovia to zupełnie inny zespół. Oglądając grę Pasów w niedzielne popołudnie można było przecierać oczy ze zdumienia patrząc na szybkie i składne akcje zawodników z Małopolski. A jeszcze niedawno Cracovia przegrywała, i to wysoko, z Lechią Gdańsk.

Niebiescy z Chorzowa: Chorzowianie mają znakomitą serię. Po porażce w pierwszej kolejce teraz Niebiescy kolekcjonują punkty. Zawodnicy Ruchu wygrali trzy mecze z rzędu, nie tracąc przy tym nawet gola. A jeszcze nie tak dawno skazywano Niebieskich na walkę o uniknięcie degradacji. W piątek, w pewnym momencie, Ruch grał w dziewiątkę przeciwko pełnym składzie KGHM Zagłębia Lubin. Niebiescy nie dali sobie strzelić gola. - To tylko świadczy o naszej drużynie i o jej dobrym nastawieniu - mówi Artur Sobiech, zawodnik Ruchu. Trudno się z nim nie zgodzić. Należy wziąć pod uwagę również fakt, że od momentu powrotu do ekstraklasy Ruch po raz pierwszy wygrał trzy mecze z rzędu.

Jagiellonia już na zero: Jagiellonia Białystok sezon rozpoczynała z ujemnym dorobkiem punktowym. Zawodnikom z Białegostoku na starcie odebrano dziesięć punktów. Po czterech kolejkach Jaga wraca do gry, gdyż straty punktowe zostały już odrobione. Kto się spodziewał, że nastąpi to tak szybko? Chyba nikt.

BĘC:

Lech Poznań: Kolejorz udanie rozpoczął sezon i miał być głównym kandydatem do tytułu Mistrza Polski. Tymczasem dość niespodziewanie Lechici odnieśli dwie porażki z rzędu, a w spotkaniu z Cracovią Kraków nie potrafili zdobyć nawet bramki. Sytuacja w tabeli podopiecznych Jacka Zielińskiego robi się bardzo zła, bo do prowadzącej Wisły Kraków mają już sześć punktów straty. Kolejorz przegrał drugie spotkanie ligowe z rzędu. W meczu z Cracovią grał tak nieporadnie, że wydawało się, że to nie on mierzy w mistrzowską koronę...

Legia Warszawa: Legioniści zaprezentowali beznadziejną skuteczność w Wodzisławiu, gdzie zmarnowali kilka doskonałych okazji strzeleckich. To pierwsza porażka Legii, drugi mecz bez zdobytej bramki, a trzeci bez gola z gry, bo i z Arką w końcówce wygraną uratował Maciej Rybus, trafiając z wolnego. Biorąc pod uwagę właśnie mecz z Arką, zwycięstwo ze słabym Zagłębiem i odpadnięcie z pucharów z Broendby, widać, że Legia słabiutko zaczęła sezon.

Zespół z Bełchatowa: Ambicje mieli ogromne, ale rzeczywistość brutalnie weryfikuje ich plany. Czwarty mecz ligowy bez zwycięstwa. W meczu z Piastem Gliwice nie tylko przegrali, ale praktycznie nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)