Śląsk Wrocław przygotowany na mecz-pułapkę w Armenii

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Szymon Lewkot i Siim Luts
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Szymon Lewkot i Siim Luts

W czwartek o godz. 15 Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z Araratem Erywań w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. - Nie możemy wpaść w pułapkę, a o to jest najłatwiej w tego typu meczach - mówi trener Śląska Jacek Magiera.

Po wyeliminowaniu w dwumeczu Paide Linnameeskond zespół Śląska Wrocław trafił w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy na armeński Ararat Erywań. Spotkanie odbędzie się w oddalonej o ok. 120 kilometrów na południowy zachód Giumri.

- Naszym celem jest awans do kolejnej rundy i zrobimy wszystko, żeby go zrealizować - mówi trener Jacek Magiera na konferencji prasowej.

Zespół Ararata w pierwszej rundzie pokonał węgierski FC Fehervar. Wówczas Ararat nastawił się dość głęboką defensywę i grę z kontrataku. Wszystko wskazuje na to, że w czwartek to Śląsk będzie zdecydowanie dłużej w posiadaniu piłki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej

- Nie możemy zapominać, że jest to dwumecz. Nie będę zdradzał naszego planu na czwartkowe spotkanie, natomiast nie możemy w żaden sposób wpaść w pułapkę, a o to jest najłatwiej w tego typu meczach. Musimy być skoncentrowani i przygotowani na każdą możliwość. Będą decydować detale, przygotowanie techniczne, taktyczne, fizyczne i mentalne. Na to zwracamy uwagę. Wchodzimy w fazę, w której będziemy grali co trzy dni. Mamy nadzieję, że utrzyma się to przynajmniej do grudnia. Chcemy grać jak najwięcej, a mecz w Armenii jest jednym z etapów do realizacji tego celu - zauważył trener Magiera.

W Armenii zespół Śląska będzie musiał radzić sobie bez Lubambo Musondy, natomiast w jego przypadku nie ma mowy o żadnej kontuzji. Nie został zgłoszony do rozgrywek, a o wszystkim decydowały kwestie wizowe i paszportowe. W miejsce Zambijczyka do kadry wskoczył wracający po kontuzji Łukasz Bejger.

- Nie zagrał jeszcze żadnego meczu po kontuzji, choćby sparingowego. W związku z tym trudno jest mi powiedzieć, czy jest gotowy do gry przez 90 minut na dużej intensywności - przyznał trener Magiera. - Chcemy go jednak mieć blisko drużyny, za chwilę będziemy grać co trzy dni i Łukasz ma być gotowy - dodał szkoleniowiec.

Trener WKS-u ma już w głowie skład na to spotkanie, choć ostatnie decyzje zapadną dopiero po ostatnim treningu. - Jest jeszcze parę znaków zapytania odnośnie wyjściowego składu. Zobaczymy, jak drużyna zareaguje na zajęcia na głównym boisku w Giumri - powiedział Magiera.

Co ciekawe, środowy trening Śląska miał pierwotnie rozpocząć się o godz. 15, ale został przesunięty o pół godziny, ponieważ opóźnił się obiad wrocławskiej drużyny. Jak powiedział trener Magiera, zabrakło gazu. - Liczymy na to, że to już koniec niespodzianek do końca naszego pobytu w Armenii - podsumował opiekun Śląska.

CZYTAJ TAKŻE:
Dyrektor sportowy Legii: Klub rozmawiał z dwiema wielkimi gwiazdami
Legia i Flora, czyli dwie odmienne filozofie budowania zespołu

Źródło artykułu: