Wychowanek Wisły Kraków nie porozumiał się z klubem w sprawie nowego kontraktu i mógł latem szukać nowego pracodawcy. Wybór padł na "Rossoblu". Aleksander Buksa zaznaczył swoją obecność na murawie w pierwszym sparingu z FC Stubai (5:0).
Napastnik będzie mógł oficjalnie zadebiutować w 1. kolejce Serie A z Interem Mediolan (21 sierpnia). W okresie przygotowawczym 18-latek musi przekonać do siebie trenera Davide Ballardiniego.
- Od razu rozpocząłem naukę języka włoskiego, muszę też przygotowywać się do matury przez Skype'a. To nie będzie łatwe do pogodzenia, ale poradzę sobie. Już na początku zauważyłem, że trzeba tutaj dbać o każdy element. Duże znaczenie ma każdy aspekt taktyczny - ocenił młodzieżowy reprezentant Polski na łamach "La Gazzetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
Buksa nie uniknie porównań do Krzysztofa Piątka, na którym Genoa CFC niegdyś zarobiła 35 milionów euro. Utalentowany snajper odniósł się do tej kwestii.
- Teraz nie chcę być do niego porównywany. Unikam tego. Zdaję sobie sprawę, jakie wyniki osiągał w tej drużynie, ale obecnie gramy na zupełnie innych poziomach - przyznał.
Czytaj także:
Mariusz Stępiński może opuścić Włochy. Dostał ofertę od klubu multimilionera
Podpadł jednemu z najbogatszych Polaków. To już jego koniec