Cztery polskie drużyny walczą o awans do fazy grupowej europejskich pucharów. Legia Warszawa wciąż jest w grze o Ligę Mistrzów. Stołeczny zespół wyeliminował w I rundzie norweski FK Bodo/Glimt i ma na swoim koncie wygraną w pierwszym meczu nad Florą Tallinn. Z kolei Śląsk Wrocław poradził sobie z estońskim Paide Linnameeskond i jest blisko wyeliminowania armeńskiego Araratu Erywań.
Bez porażki w eliminacjach Ligi Konferencji Europy są również Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa. Oba kluby swoje pierwsze mecze w II rundzie kwalifikacji zremisowały bezbramkowo kolejno z NK Osijek i Suduvą Mariampol. Te wyniki mogą napawać optymizmem. Bilans polskich drużyn to 8 meczów, 6 zwycięstw i 2 remisy.
Te wyniki zaskoczyły Kamila Kosowskiego. "Jestem zdziwiony formą, którą prezentują nasi pucharowicze. Legia, Raków, Pogoń, Śląsk nie przegrały meczu w rozgrywkach eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Konferencji Europy. A to w ostatnich latach ewenement, bo oddawaliśmy awanse do kolejnych rund zespołom biedniejszym z dużo słabszych lig" - napisał w felietonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie miało prawa udać. A jednak! Kapitalna "solówka" piłkarki
To jednak nie jedyny powód, który wywołał zaskoczenie u byłego reprezentanta Polski. Nasi pucharowicze dobrze spisali się również na inaugurację zmagań w PKO Ekstraklasie. Tylko Śląsk nie wygrał, ale w zremisowanym 2:2 starciu z Wartą Poznań pokazał się z dobrej strony.
"Teraz jestem zbudowany formą naszych reprezentantów w pucharach. Nie tylko w meczach eliminacyjnych, ale także ligowych, bo 3 z 4 drużyn wygrały, a i Śląsk nieźle spisał się w zremisowanym spotkaniu z Wartą Poznań. Widać, że podejście polskich klubów się zmieniło. Władze dostrzegają w pucharach szansę na zapełnienie klubowej kasy plikami banknotów od UEFA" - dodał Kosowski.
Czytaj także:
Wyczekiwany powrót Arkadiusza Milika. Polak ominie start sezonu
Wielki powrót w Liverpoolu! Na ten dzień czekała drużyna