Korona ograła ligowych wyjadaczy - relacja z meczu Ruch Radzionków - Korona Kielce

- Wiedzieliśmy, że czeka nas w Radzionkowie niezwykle trudne zadanie, bo zespół jest naszpikowany byłymi ligowcami - mówił po meczu trener Korony, Marek Motyka. Trudno się z jego zdaniem nie zgodzić, bo piłkarze Ruchu swoją grą faktycznie nie bardzo odstawali od grającego o dwie klasy wyżej rywala.

Krzysztof Skutnik
Krzysztof Skutnik

Adam Kompała - król strzelców ekstraklasy w sezonie 1999/00 (140 meczów w ekstraklasie / 40 bramek), Jacek Wiśniewski (189/12), Piotr Gierczak (214/42). Bilans tych piłkarzy musiał robić wrażenie na większości piłkarzy Korony, których do gry desygnował we wtorek Marek Motyka. Właściwie tylko Krzysztof Gajtkowski (180/47) mógł spojrzeć wspomnianej trójce prosto w oczy i jego pojedynki z "Wiśnią" były faktycznie ozdobą meczu 1/32 Remes Pucharu Polski. Gospodarze, którzy aktualnie są liderem II ligi gr. zachodniej, postawili wyżej notowanym rywalom wysoko poprzeczkę, grając momentami jak równy z równym. Kielczanie stwarzali sobie więcej sytuacji do zdobycia gola, ale ich gra pozostawiała tego dnia wiele do życzenia. W 29. minucie spotkania Gajtkowski zmarnował najlepszą okazję, kiedy z bliska trafił w słupek! Z kolei gospodarzom, a przede wszystkim Piotrowi Gielowi, brakowało doświadczenia i cwaniactwa. Gdyby ofensywnie usposobiony 20-latek zachował więcej zimnej krwi w 76. minucie, kiedy był w sytuacji sam na sam z kieleckim golkiperem, to radzionkowianie chyba by tego meczu nie przegrali. Wszystko działo się już w momencie, gdy Korona prowadziła 1:0. W 60. minucie spotkania prawą stroną boiska urwał się dobrze dysponowany Jacek Kiełb i zagrał wprost na głowę Łukasza Cichosa, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko wpakować piłkę do bramki z pięciu metrów.

W samej końcówce gospodarze usilnie dążyli do wyrównania, ale zwyczajnie zabrakło im sił. - Od początku sezonu rozegraliśmy wiele spotkań i wszyscy to czujemy w kościach. Bardzo się cieszymy z tego, że stawiliśmy czoła Koronie, ale to liga jest dla nas priorytetem - mówił zadowolony z gry swoich podopiecznych Rafał Górak. Radzionkowian bardzo chwalił też Marek Motyka, którego najbardziej ucieszyło przełamanie passy porażek. - Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę w Pucharze Polski, bo seria ligowych porażek była bardzo niebezpieczna. Musimy na nowo przyzwyczaić się do zwycięstw, a już w sobotę czeka nas bardzo trudne spotkanie z Cracovią - zaznaczył szkoleniowiec Korony.

Ruch Radzionków - Korona Kielce 0:1 (0:0)
0:1 - Cichos 60'

Składy:

Ruch: Kiełpin - Trzcionka (78' Mielec), Wiśniewski, Domański, Pilc - Mazur, Stranc, Giel Piotr, Kompała, Kubisz (64' Gierczak), Kocur (64' Kowalski).

Korona: Małkowski - Malarczyk (72' Nawotczyński), Hernani, Markiewicz, Paknys - Kiełb (65' Kal), Nowak, Wilk, Sobolewski (61' Łatka) - Cichos, Gajtkowski.

Żółte kartki: Domański, Stranc (Ruch) oraz Malarczyk, Gajtkowski (Korona).

Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).

Widzów: 1400.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×