Stal Mielec jedzie do Zabrza. Trener nie chce powtórki z ostatniego meczu

East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu: Adam Majewski
East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu: Adam Majewski

Stal Mielec, która zdobyła jak dotąd punkt, w sobotę zmierzy się w Zabrzu z Górnikiem. Trener Adam Majewski ma świadomość, że jego zespół nie może popełniać takich błędów, jak w ostatnim spotkaniu. Czuje jednak, że nie będzie łatwo.

Rywal Stali Mielec, Górnik Zabrze przegrał jak dotąd dwa mecze. Mielczanie wiedzą jednak, że nie jadą do słabego rywala. - Na pewno nie ma co ukrywać, będzie to trudne spotkanie. Górnik Zabrze przegrał dwukrotnie, ale mierzył się z dwoma drużynami z czołówki i nie był faworytem - powiedział Adam Majewski, trener Stali.

- Każdy wynik był tu możliwy, chociaż po analizie meczu z Lechem Poznań Górnik mógł prowadzić 2:0 i ten mecz zakończyłby się korzystnym rezultatem dla zespołu ze Śląska. Nastawiamy się na trudną walkę. Paradoksalnie przegraliśmy ostatni mecz, którego nie musieliśmy przegrać. Gdybyśmy wygrali, nikt nie byłby zaskoczony. Jedziemy na mecz z drużyną, która jest w naszym zasięgu, by powalczyć o trzy punkty - dodał Majewski.

Mielczanie są świeżo po porażce w meczu z Piastem Gliwice. - Pierwsza bramka była po piłkarskiej akcji, a druga padła w 45. minucie po naszym stałym fragmencie gry. Można było przerwać tę akcję i nie możemy tracić takich bramek do szatni. Wnioski zostały wyciągnięte, bo jak będziemy tracić takie bramki, to nie będziemy wygrywać spotkań - stwierdził wprost Adam Majewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

Jak wygląda sytuacja kadrowa Stali przed starciem z Górnikiem? - Kamil Kościelny trenuje od dłuższego czasu na sto procent. Brakuje mu rytmu meczowego i zobaczymy czy zagra, prawdopodobnie będzie w kadrze meczowej. Bożidar Czorbadżijski jest w optymalnej dyspozycji i mamy duże pole manewru jeśli chodzi o obrońców. Jest plan, który chcemy realizować i liczymy, że przyniesie skutek - wyjaśnił trener.

Jeszcze niedawno było blisko transferu Rafała Strączka. Bramkarz raczej jednak zostanie w Mielcu. - Na tę chwilę jest zawodnikiem Stali Mielec i nie wiem co się wydarzy. Nastawiamy się na to, że zostanie z nami. Wcześniej była opcja, że opuści nasz klub. Raczej z nami będzie, ale okno transferowe jest do końca sierpnia i wszystko się może zdarzyć - podsumował Majewski.

Czytaj także: 
Boniek zaatakował prezesa ligi 
Reprezentant Grecji na radarze Górnika

Komentarze (0)