El. LKE: bramkarz Rubina mógł zasnąć, ale Raków z nadzieją przed rewanżem

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: od lewej  Aleksander Zujew, Mateusz Wdowiak i Oleg Szatow
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: od lewej Aleksander Zujew, Mateusz Wdowiak i Oleg Szatow

Raków Częstochowa zagrał po raz trzeci w eliminacjach Ligi Konferencji Europy i po raz trzeci zremisował 0:0. Ten wynik daje nadzieję przed rewanżem z Rubinem Kazań. Martwi natomiast postawa podopiecznych Marka Papszuna w ofensywie.

- Nie jesteśmy faworytem, ale obiecuję, że podejmiemy walkę - mówił trener Marek Papszun dzień przed meczem z Rubinem Kazań. Debiutant w europejskich pucharach mierzył się z zespołem, który w przeszłości bił się z FC Barcelona, Liverpool FC czy Interem Mediolan. W ostatnich pięciu sezonach Rubina nie było poza krajowymi rozgrywkami, zamierzał do nich powrócić z nową energią. Raków Częstochowa postawił jednak twardy opór i zasłużenie zremisował.

Pierwsza akcja została przeprowadzona przez częstochowian po kilkudziesięciu sekundach. Osłabiona kadrowo drużyna próbowała zaskoczyć Rubin i po wrzutce Mateusza Wdowiaka zabrakło jej tylko dobrego strzału. Generalnie Raków często szarżował z wykorzystaniem Wdowiaka oraz ustawionego na drugim skrzydle Patryka Kuna. W kwadransie otwierającym spotkanie piłkarze z Rosji byli stłamszeni.

Raków dostał największe ostrzeżenie w 16. minucie. Akcja Rubina była odpowiedzią na zepsuty kontratak gospodarzy. Podanie Olega Szatowa trafiło w pole karne do Chwiczy Kwaracchelii, a ten wybiegł sam na sam z Vladanem Kovaceviciem. Rewelacyjna interwencja bramkarza uratowała drużynę Papszuna. Kovacević wyciągnął się jak struna i sparował uderzenie gwiazdora Rubina na korner.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

Nie minęły dwa kwadranse i Leonid Słucki wymienił dwóch piłkarzy i stracił dwa okienka na dokonanie roszad. Sytuacja szkoleniowca Rubina skomplikowała się po urazach Aleksandra Zujewa oraz Olega Szatowa. Za nich zagrali Władisław Ignatjew i Michaił Kostiukow. Po tych roszadach kreowanie kolejnych sytuacji podbramkowych nie wychodziło drużynom i pierwsza połowa została dograna bez szaleństw.

Ulewny deszcz zweryfikował technologię wykorzystaną przez Rosjan do ozdobienia koszulek numerami i nazwiskami. Po kilkudziesięciu minutach literki i cyferki zaczęły odklejać się, więc piłkarze z Częstochowy mieli większy kłopot z opiekowaniem się przeciwnikami. Przed drugą połową zresztą rozpoczęło się wielkie zamieszanie z poszukiwaniem rezerwowych koszulek dla gości. Komedia, która trwała zdecydowanie za długo.

Raków starał się o pierwszego gola w europejskich pucharach, a uderzenie z rzutu wolnego Iviego Lopeza było niecelne. Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza, czyli ze wskazaniem na częstochowian, ale celnie strzelił ponownie Rubin. W 56. minucie Gieorgij Zotow poczęstował piłką Vladana Kovacevicia.

Rubin też przejmował odpowiedzialność za obraz meczu, ale jego postawa nie była przerażająca dla Rakowa. Podrywał się przede wszystkim Chwicza Kwaracchelia i swoimi rajdami utrudniał życie częstochowianom. Brakowało mu jednak wykończenia, a i kompani marnowali podania Gruzina. Coraz więcej znaków zaczęło wskazywać na kolejne 0:0 Rakowa w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

Ten wynik daje nadzieję przed rewanżem w Tatarstanie. Raków nie dał się zdominować, solidnie bronił, natomiast przez tydzień powinien zastanowić się nad swoją ofensywą.

Raków Częstochowa - Rubin Kazań 0:0

Składy:

Raków: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenić - Mateusz Wdowiak (67' Wiktor Długosz), Marko Poletanović, Giannis Papanikolaou (77' Daniel Szelągowski), Patryk Kun - Marcin Cebula (82' Sebastian Musiolik), Vladislavs Gutkovskis (67' Alexandre Guedes), Ivi Lopez

Rubin: Jurij Diupin - Gieorgij Zotow, Filip Uremović, Silvije Begić, Aleksandr Zujew (18' Władisław Ignatjew) - Darko Jevtić (83' Leon Musajew), Oliver Abildgaard, Oleg Szatow (29' Michaił Kostiukow) - Sead Haksabanović, Dorde Despotović, Chwicza Kwaracchelia (84' Sołtmurad Bakajew)

Żółte kartki: Niewulis, Papanikolaou, Arsenić, Kun (Raków) oraz Kostiukow (Rubin)

Sędzia: Joao Pinheiro (Portugalia)

Widzów: 4811

Czytaj także: Zawiodła ofensywa. Pierwszy polski klub odpadł

Czytaj także: Warta Poznań pokazała charakter. Pogoń Szczecin ukarana za minimalizm

Grafika za SofaScore.com:

Komentarze (2)
avatar
TheNick
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nikt nie liczył nawet na remis z tak silnym przeciwnikiem. Cieszy że punkty zdobyte dla wszystkich polskich zespolow 
avatar
Montana
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeci mecz z kolei Raków nie strzela bramki.Bez tego ciężko będzie awansować dalej . Może w rewanżu się przełamią .Powodzenia!!!