1 lipca Lionel Messi przestał być zawodnikiem Barcelony. Wiele wskazywało na to, utytułowany napastnik po urlopie złoży podpis pod nowym kontraktem. Klub przekroczył limit wynagrodzeń i nie porozumiał się w władzami Primera Division.
Argentyńczyk może szukać nowych wyzwań. Europejscy giganci dążą do porozumienia z byłym piłkarzem "Dumy Katalonii".
Jest przymierzany do Paris Saint-Germain i Manchesteru City. Mauricio Pochettino przyznał, że "zarząd dyskretnie pracuje nad wzmocnieniami", natomiast Pep Guardiola odrzucił możliwość transferu swojego byłego podopiecznego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
Według dziennika "AS", w grze o podpis słynnego zawodnika pozostają cztery kluby. W tym gronie znajduje się Inter Miami, którego właścicielem jest David Beckham. W grudniu sam Messi przyznał, że chciałby kiedyś zagrać w amerykańskiej Major Soccer League. - Zawsze chciałem mieszkać w Stanach Zjednoczonych i grać w tamtejszej lidze - oznajmił (więcej TUTAJ).
To nie wszystko. Jak czytamy, Roman Abramowicz planuje spotkać się z przedstawicielami Messiego. Właściciel Chelsea FC z pewnością byłby w stanie sprostać jego oczekiwaniom finansowym. Priorytetem londyńczyków jest jednak transfer Romelu Lukaku z Interu Mediolan.
Czytaj także:
Odejście Messiego to nie wszystko. FC Barcelona dalej jest bankrutem
Za pięć dwunasta Bayern jest ubogi kadrowo