W 33. minucie meczu zespół Piasta po jego trafieniu objął prowadzenie w meczu. - W lidze nie zdobywam zbyt wielu bramek. Jestem zadowolony, że udało mi się tego dokonać w takim meczu i z takim przeciwnikiem - mówił tuż po meczu piłkarz kobylińskiej jedenastki.
Przypomnijmy, że czwartoligowy klub pokonał Zagłębie Lubin 3:1. - Przeciwnik był z ekstraklasy, jednak byliśmy ogromnie zmotywowani. My nic nie musieliśmy, to Zagłębie było faworytem. Ten zespół jest w dołku i w Kobylinie miał się przełamać - mówi Jakub Pospiech.
Tego, że drużyna z zaledwie 3-tysięcznego miasta zajdzie tak wysoko w pucharowej batalii nikt się nie spodziewał. - Od wielu lat nasz skład nie ulega poważnym zmianom. W tym chyba tkwi nasz sukces. Potrafimy się mobilizować na mocnych przeciwników - mówi strzelec pierwszego gola w środowym meczu.
Mecz z Zagłębiem na stadionie Piasta oglądało blisko 2 tysiące kibiców. To była bardzo dobra promocja futbolu w tamtejszym regionie. - Wszyscy w okolicy czekali na to spotkanie, aby zobaczyć ekstraklasowe Zagłębie. Dla takiego małego miasteczka, jakim jest Kobylin to naprawdę wielkie wydarzenie. Myślę, że kibice nie zawiedli się obserwowali naprawdę dobry mecz - mówi Pospiech.
W najbliższy wtorek znany będzie rywal Piasta w 1/16 finału Remes Pucharu Polski. Wymarzonym przeciwnikiem kobylnian byłby ktoś z trójki drużyn: Legia Warszawa, Lech Poznań, Wisła Kraków. - Obojętnie, na kogo trafimy to na pewno tanio skóry nie sprzedamy - kończy piłkarz Piasta.