PKO Ekstraklasa. Jacek Magiera nie zgadza się z decyzją sędziego. "Dziwię się trochę"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jacek Magiera (w środku)
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jacek Magiera (w środku)

To była kluczowa sytuacja. Ostatecznie Lechia Gdańsk w 95. minucie meczu ze Śląskiem Wrocław strzeliła gola na wagę remisu. Jacek Magiera uważa, że sędzia Jarosław Przybył popełnił błąd i bramka nie powinna zostać uznana.

Śląsk Wrocław w niedzielę chciał przedłużyć dobrą dla siebie passę. Po wygranej z Cracovią (2:1) w lidze i Hapoelem Beer Szewa (2:1) w eliminacjach do Ligi Konferencji UEFA, przyszedł czas na starcie z Lechią Gdańsk. Zespół Jacka Magiery był bliski zwycięstwa.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1. W końcówce spotkania bramkę na wagę remisu dla rywala zdobył Tomasz Makowski. Zdaniem szkoleniowca wrocławian arbiter Jarosław Przybył źle ocenił całą sytuację. - Mogę powiedzieć, że ja dopatrzyłem się faulu na Bejgerze przy bramce na 1:1. Łukaszowi utrudniono interwencję, Paixao uderzył go łokciem i sędzia powinien podyktować rzut wolny dla nas - ocenił podczas konferencji prasowej.

- Dziwię się trochę, bo sędzia Przybył był dziś bardzo skrupulatny, sprawdzał kilka sytuacji na VAR-ze, natomiast w tym przypadku nie było takiej inicjatywy. Zrzucono odpowiedzialność na tych, którzy siedzą przed monitorem, a gdy przyjrzymy się - widać, że faul był ewidentny, bo uderzenie łokciem w głowę nie pozwoliło Bejgerowi na to, aby wybić piłkę - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Wrocławianie walczą w eliminacjach do europejskich pucharów. Przez to Jacek Magiera dał odpocząć zawodnikom i dokonał aż dziewięciu zmian w pierwszym składzie w porównaniu do spotkania z Hapoelem Beer Szewa.

- To, co się działo dziś, nie będzie miało znaczenia w czwartek. Z podstawowego składu w ostatnim meczu dziś zagrali Mączyński i Makowski. Gdy spojrzymy na skład z poprzedniego spotkania z Lechią - 10 kwietnia - to było tam siedmiu tych samych piłkarzy, co dziś w wyjściowej jedenastce - przyznał.

Po czwartkowym zwycięstwie nad Hapoelem Beer Szewa, Śląsk Wrocław ma duże szanse na czwartą rundę eliminacji Ligi Konferencji. Jacek Magiera zapytany o przekładanie meczów ligowych w przypadku awansu, nie odpowiedział jednoznacznie. Decyzję zostawi na później - po rewanżu z izraelską drużyną.

- Zostawiamy to na awans do czwartej rundy. Zobaczymy. Jeżeli uznamy, że taka decyzja będzie słuszna i z korzyścią dla Śląska to będziemy tę opcję rozważać. Też już wychodzimy za daleko w przyszłość. Koncentrujemy się na najbliższym meczu - dodał.

Zobacz też:
Futbolowe jaja w PKO Ekstraklasie. Niebywałe pudło piłkarza Lechii [WIDEO]
Niesamowity wyczyn Rakowa. Zwycięstwo w Krakowie po świetnym meczu mimo czerwonej kartki

Źródło artykułu: