- Żądam od Paulo Sousy, żeby w tych trzech nadchodzących meczach zdobył dziewięć punktów. Musimy pokonać Anglię, nie ma dla mnie znaczenia, jak grali na Euro - mówi Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
W tym momencie Biało-Czerwoni - po trzech rozegranych meczach w eliminacjach do MŚ - mają na swoim koncie cztery punkty, po remisie na Węgrzech i zwycięstwie z Andorą.
Tomaszewski ma wielkie pretensje do portugalskiego szkoleniowca za mecze w Budapeszcie i w Londynie z Anglią (porażka 1:2). Biało-Czerwoni kiepsko też wypadli na Euro, gdzie zdobyli zaledwie jeden punkt (remis z Hiszpanią i porażki ze Słowacją i Szwecją).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
- Przez niego myśmy na własne życzenie zremisowali na Węgrzech i przegrali w Londynie, a powinniśmy co najmniej zremisować. Ja już nie mówię o błędach na mistrzostwach Europy, bo tam też grał skład boski, czyli sam Bóg wie, kto zagra - komentuje Tomaszewski.
Polacy najbliższe trzy mecze eliminacji MŚ zagrają z Albanią (2 września), San Marino (5 września) oraz Anglią (8 września).
- My musimy pokonać Anglię, żeby wrócić do gry. Bo jeśli my tutaj przegramy, to nie wiem, czy nie stracimy miejsca barażowego. Liczę, że te trzy mecze przyniosą nam 9 punktów. Jeśli nie to cóż, będzie trzeba czekać do zakończenia kontraktu i pożegnać się z panem Sousą. Tego mu jednak nie życzę, chcę żebyśmy zagrali w Katarze - podkreśla legendarny bramkarz reprezentacji Polski.
Tomaszewski zwraca uwagę, że w kadrze brakuje mu Sebastiana Szymańskiego, który jednak nie cieszy się zaufaniem Sousy.
Czytaj także:
Marcin Cebula huknął z dystansu! Piłka była poza zasięgiem bramkarza [WIDEO]
Futbolowe jaja w PKO Ekstraklasie. Niebywałe pudło piłkarza Lechii [WIDEO]