Zna go cała Polska. Jego brat zagra w PKO Ekstraklasie

Wszystko wskazuje na to, że Lechia Gdańsk wreszcie pozyska tak długo wyczekiwanego ofensywnego pomocnika. Na dniach kontrakt ma podpisać Marco Terrazzino, ostatnio związany z SC Paderborn.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Marco Terrazzino Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Marco Terrazzino
Nazwisko bynajmniej nie jest przypadkowe. Marco Terrazzino to brat słynnego włoskiego tancerza Stefano, który dwukrotnie wygrywał "Taniec z gwiazdami" i dwukrotnie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".

Ma on rozwiązać problemy Lechii Gdańsk w ofensywie. Trener Piotr Stokowiec od wielu miesięcy podkreślał, że w jego drużynie potrzebny jest pomocnik o tego typu profilu. Trudno było odnieść inne wrażenie. Gdańszczanie w ostatnim czasie grali głównie skrzydłami, a w środku pola występowało zazwyczaj trzech zawodników o charakterystyce bardziej defensywnej. Lekiem na problemy w tej części boiska miał być Miłosz Szczepański, jednak jeszcze nie jest gotowy, by występować w PKO Ekstraklasa. Jest to kwestia paru tygodni.

Lechia myślała o zakontraktowaniu Terrazzino od dłuższego czasu, jako pierwszy o transferze poinformował "Janekx89", a po ostatnim meczu we Wrocławiu zainteresowanie potwierdził trener Stokowiec. - Jest to zawodnik w kręgu naszych zainteresowań, ale obserwujemy też innych. Rozmowy nie są jeszcze sfinalizowane i bardziej będę mógł się do tego odnieść, gdy umowa faktycznie zostanie podpisana - powiedział trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Zawodnik był już w Gdańsku, negocjował warunki indywidualnego kontraktu. Wydaje się, że podpisanie umowy to kwestia dni, być może godzin.

Terrazzino ostatnio był zawodnikiem niemieckiego SC Paderborn 07. W sezonie 2020/21 rozegrał dwadzieścia jeden spotkań na poziomie 2.Bundesligi. Teoretycznie jest to dużo, ale gdy spojrzy się bliżej, można będzie dostrzec liczbę minut. 449 w lidze i 51 w Pucharze Niemiec - to już na kolana nie rzuca. Nie był to podstawowy zawodnik Paderborn. Dość powiedzieć, że w wyjściowym składzie znalazł się zaledwie raz. W sumie strzelił jednego gola i dorzucił jedną asystę.

Całą dotychczasową karierę spędził w Niemczech. Ma w CV 73 mecze w Bundeslidze (cztery gole, siedem asyst), jednak przez większość czasu przebywał na zapleczu niemieckiej elity - na drugim szczeblu rozgrywkowym zanotował 131 spotkań (16 bramek, 21 asyst).

- Bardzo dobry zawodnik z super wykończeniem, ale brakuje szybkości i przez ostatnie sezony minut na boisku. Żonę ma Polkę, więc szybko się wpasuje w zespół - napisał na Twitterze bramkarz Augsburga Rafał Gikiewicz.

Co istotne, Lechia nie będzie musiała płacić za transfer, gdyż wraz z końcem czerwca wygasła jego umowa z Paderborn.

Czy okaże się faktycznym wzmocnieniem gdańskiego zespołu? Trudno wyrokować. W tej chwili jest to trochę kupowanie kota w worku. Owszem, w przeszłości Terrazzino grał na solidnym poziomie i otarł się o poważny futbol, jednak wygląda bardziej na zawodnika do odbudowania, a niekoniecznie na kogoś, kto z miejsca wskoczy do wyjściowego składu biało-zielonych i zacznie stanowić o jego sile. Niemniej, trener Stokowiec pokazał już niejednokrotnie, że potrafi piłkarzy odbudować. Nie można wykluczyć, że za parę miesięcy Terrazzino faktycznie będzie kluczowym zawodnikiem w układance 49-letniego szkoleniowca.

CZYTAJ TAKŻE:
Media: Chorwaci pobici w Warszawie! "30 napastników"
El. Ligi Mistrzów: Legia Warszawa u bram finansowego raju. Gra idzie o miliony!

Czy Marco Terrazzino będzie w Polsce większą gwiazdą niż jego brat Stefano?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×