Klara i Laura są całym światem dla Roberta i Anny Lewandowskich. Na co dzień to jednak żona gwiazdora Bayernu Monachium poświęca więcej czasu na wychowanie córek. To sprawia, że czasu na inne sprawy jest niewiele.
Anna lubi poruszać na Instagramie tematy, które z doświadczenia znają inni ludzie. Tym razem jej wpis dotyczy organizacji, a pomysł pojawił się w momencie, gdy sama wpadła w wir pracy.
"Ten moment, w którym odstawiam rano dzieci do przedszkola… i wtedy okazuje się, ile jest do zrobienia!" - pisze celebrytka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Lewandowska rozwodzi nad tzw. prawem Parkinsona. Zastanawia ją, jak to jest, że im więcej ma czasu na jakieś zadanie, tym więcej tego czasu zabiera jego wykonanie.
"Macie czasami wrażenie, że marnujecie pół dnia na jakieś zadanie, chociaż gdyby gonił Was termin, to byłybyście wykonać je w godzinę? Ile razy jest tak, że podstawowe obowiązki domowe potrafią zająć nam cały dzień, ale gdy znajomi zadzwonią z niespodzianką, to jesteśmy w stanie ogarnąć wszystko w kilkanaście minut… i wyjść z domu?" - pyta swoje fanki.
Żona Lewandowskiego na koniec dodaje, że dyscypliny nauczyły ją dwie kwestie. To sport i "nieprzekładalna pora odbioru dzieci z przedszkola".
To zdjęcie Lewandowskiej robi furorę! Zdradziła kim chciała być, jeśli nie trenerką >>
Córka robi z Lewandowskim, na co tylko ma ochotę. Tak to się można bawić! >>