W Chelsea FC wielkie świętowanie, bo udało się rozpocząć nowy sezon od zdobycia Superpucharu UEFA. Londyńczycy pokonali Villarreal CF w konkursie rzutów karnych. Samo spotkanie skończyło się wynikiem 1:1, a prowadzenie "The Blues" dał Hakim Ziyech.
Marokańczyk strzelił gola w 27. minucie, a już szesnaście minut później musiał opuścić boisko. 28-latek doznał urazu barku i ból był na tyle silny, że nie był w stanie kontynuować gry.
Zawodnika Chelsea czekają badania medyczne, które pokażą, jak poważna jest kontuzja. Wygląda jednak na to, że czeka go dłuższa przerwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
- Jeżeli zmieniasz zawodnika w pierwszej połowie, to sprawa jest poważna. Niestety, bo to był nasz kluczowy zawodnik w ostatnich meczach - mówił na konferencji prasowej trener Thomas Tuchel.
Na pewno nie ma co liczyć, że Ziyech zagra w sobotnim meczu ligowym z Crystal Palace. Przerwa jednak z pewnością będzie znacznie dłuższa.
To była chłodna kalkulacja. Trener Chelsea zdradza prawdziwy powód zmiany bramkarza >>
To największy bohater Superpucharu Europy. Kepa na ustach całego świata >>