Raków Częstochowa gra w Kazaniu o marzenia. Marek Papszun mówi o pozytywnej presji

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Marek Papszun
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Marek Papszun

Po bezbramkowym remisie w Częstochowie, Raków zagra w rewanżu III rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy z Rubinem Kazań. Marek Papszun nie obawia się negatywnych skutków presji i dodaje, że jego zespół jest gotowy na rzuty karne.

Raków Częstochowa zremisował pierwsze spotkanie, w rewanżu faworytem jest Rubin Kazań. - Trudne zadanie przed nami, natomiast w przypadku zwycięstwa ten sukces będzie smakował lepiej i będzie pełniejszy. W pierwszym meczu daliśmy sobie szansę, żeby awansować i z tego będziemy chcieli skorzystać. Presja jest zawsze i ona musi być, gdyby jej nie było to nie byłoby należytej determinacji. Chcemy z tego skorzystać, to pozytywna presja i wierzę że przekłujemy to w dobre działania - powiedział Marek Papszun.

Piłkarze z Częstochowy są gotowi na ciężką przeprawę 2 000 kilometrów od domu. - Rubin gra u siebie i będzie dobrze nastawiony do tego meczu w kontekście agresywności. Spodziewamy się tego, że będzie chciał pokazać że jest mocniejszy - dodał Papszun na przedmeczowej konferencji prasowej.

Kontrowersje budzi stan boiska w Kazaniu. - Boisko jest na pewno specyficzne i trzeba się do niego przystosować. Z jednej strony wygląda nie najlepiej, z drugiej jakość operowania na nim piłki nie jest zła, a wreszcie z trzeciej jest słaba przyczepność. Trzeba to boisko poczuć, by jako tako na nim funkcjonować - przeanalizował trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Raków Częstochowa do rewanżowego meczu przedostatniej, III rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy przystąpi po ciężkim boju z Wisłą Kraków. - Na pewno był to ciężki mecz, natomiast zwycięski w trudnych okolicznościach. Na pewno to dodało nam wiary i pewności siebie przed tym spotkaniem - zaznaczył Marek Papszun.

Częstochowski trener został też spytany o ewentualne rzuty karne. - To działanie nie jest nam obce, bo dwukrotnie przyszło nam kończyć mecze rzutami karnymi - w Superpucharze Polski z Legią i w drugiej rundzie eliminacji z Suduvą. Rozstrzygnęliśmy te mecze na swoją korzyść i jesteśmy dobrze przygotowani. Nasz bramkarz bardzo dobrze broni rzuty karne i gdyby taka okoliczność nastąpiła, będziemy chcieli to po raz kolejny udowodnić - podsumował.

Początek meczu w Kazaniu w czwartek o godzinie 18:00 polskiego czasu.

Czytaj także: 
Raków sprowadził kolejnego Portugalczyka 
Polska może zyskać w Rankingu UEFA

Komentarze (0)