[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] przegrał z Erlingiem Haalandem nie dlatego, że jest słabszym piłkarzem, ale z oczywistego powodu: nikt za blisko 33-letniego napastnika nie zapłaci dzisiaj ponad 100 mln euro, ponieważ inwestycja już się nigdy nie zwróci. Polak jest wyceniany przez fachowy portal transfermarkt.de na 60 mln euro, a w swoim szczytowym okresie dobił do 90 mln.
Haaland to jeden z największych talentów w futbolu. Kwestią czasu jest, gdy za kosmiczne pieniądze odejdzie do innego klubu. Norweg wyceniany jest na 130 mln euro i to zdecydowany lider pod względem wartości. To też jedyny piłkarz z Bundesligi, który przebił barierę 100 mln.
W najdroższej "11" stworzonej przez transfermarkt.de jest aż dziewięciu piłkarzy Bayernu. Tylko wspomniany Haaland oraz Dani Olmo z RB Lipsk zdołali wyprzedzić zawodników obecnego mistrza Niemiec.
Olmo od stycznia ubiegłego roku gra w Lipsku. Kupiono go za 22 mln euro, ale szybko stał się kluczową postacią. Ponadto jest coraz mocniejszym punktem reprezentacji Hiszpanii.
Najdroższa "11" wg transfermarkt.de:
Manuel Neuer (18 mln) - Benjamin Pavard (35 mln), Dayot Upamecano (60 mln), Luis Hernandez (45 mln), Alphonso Davies (70 mln) - Joshua Kimmich (90 mln), Leon Goretzka (70 mln) - Serge Gnabry (70 mln), Dani Olmo (50 mln), Kingsley Coman (65 mln) - Erling Haaland (130 mln).
Sezon w Bundeslidze startuje w piątek. W pierwszym meczu Borussia M'gladbach podejmie Bayern Monachium. Początek spotkania o godz. 20:30.
Zobacz także: Lewandowski, czyli nie wszystko jest na sprzedaż
Zobacz także: Bundesliga zachwycona Lewandowskim. Piękne bramki i asysty Polaka (WIDEO)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)