Damian Nawrocik swego czasu zapowiadał się na świetnego zawodnika. Jego karierę pokrzyżowała jednak kontuzja, po której nie mógł się odnaleźć. Po wyleczeniu urazu nie odzyskał dawnej formy. W Lechu Poznań nie zaistniał i próbował odnaleźć się w Arce Gdynia. Tam również nie czarował i zmagał się z kolejną kontuzją. Łącznie w ekstraklasie rozegrał 95 meczów i zdobył 14 bramek.
Po zakończeniu minionego sezonu Nawrocikowi wygasł kontakt z gdyńskim zespołem, który nie zdecydował się na jego przedłużenie. 27-letni zawodnik stał się wolnym zawodnikiem i rozpoczął poszukiwania klubu. Jego menedżer szukał mu pracodawcy za granicą, ale nic konkretnego z tego nie wyniknęło. Sam zawodnik chciał wrócić do Poznania i reprezentować barwy Warty, w której kiedyś spędził pół roku. Zieloni bardzo chętnie pozyskaliby Nawrocika, lecz nie stać ich na jego kontrakt, więc ten musiał szczęścia szukać gdzie indziej.
Ostatecznie podjął treningi z ŁKS Łódź, który po degradacji do pierwszej ligi ma sporo ubytków kadrowych. Wkrótce "Nawrot" powinien podpisać umowę z dwukrotnym Mistrzem Polski. Będzie to umowa najprawdopodobniej roczna, a może nawet półroczna.
Bliski powrotu do ŁKS Łódź jest Mieczysław Sikora, który nie zrobił furory w Podbeskidziu Bielsko-Biała.