Kane wciąż niepewny swojej przyszłości. Tottenham znalazł już alternatywę

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Manuel Akanji (z prawej) i Harry Kane (z lewej)
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Manuel Akanji (z prawej) i Harry Kane (z lewej)

Saga transferowa z udziałem Kane'a i Manchesteru City ciągnie się już dłuższy czas, a wciąż nie jest wiadome, jaki będzie jej finał. Tottenham jest przygotowany na opuszczenie klubu przez Anglika i ma na celowniku potencjalnego następcę.

[tag=42287]

Harry Kane[/tag] nie wystąpił w niedzielnym spotkaniu Tottenhamu z możliwym przyszłym pracodawcą, Manchesterem City. "Koguty" wyszły z tego starcia zwycięsko, po bramce Heung-Min Sona.

Po spotkaniu, głos w sprawie reprezentanta Anglii zabrał sam trener Spurs, Nuno Espirito Santo. Zdaniem Portugalczyka, Kane wróci wkrótce do zespołu, gdy będzie na to w pełni gotowy (Więcej Tutaj).

"The Citizens" nie przestają napierać na transfer. Ostatnio mówiło się, że mistrzowie Anglii przygotowują ofertę, która ma opiewać na aż 150 milionów euro. Tottenham wolałby jednak zatrzymać swoją gwiazdę w zespole.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

"The Telegraph" podaje, że jeśli Kane opuści Londyn, to Spurs ruszą po Patricka Bamforda z Leeds United. Zespołowemu koledze Mateusza Klicha został niecały rok kontraktu, więc taki transfer nie byłby zbyt drogą operacją.

Według informacji z tego samego źródła, klub z Elland Road nie chce pozbywać się Anglika i ma zamiar zaoferować mu nowy kontrakt. Leeds United chce zrobić to jak najszybciej, by na samym starcie obciąć zainteresowanie ze strony Tottenhamu.

Bamford dopiero w zeszłym sezonie zaliczał regularnie dobre występy w Premier League. Wcześniej uważany był za przeciętnego piłkarza. W zeszłej kampanii rozegrał 38 ligowych spotkań, w których 17 razy trafił do siatki i zaliczył 8 asyst.

Czytaj także:
Kapitan Liverpoolu spoliczkował kolegę z zespołu

Komentarze (0)