Premier League. Harry Kane poza kadrą Tottenhamu. Nuno Espirito Santo zabrał głos

PAP/EPA / Julian Finney / Na zdjęciu: Harry Kane (z prawej)
PAP/EPA / Julian Finney / Na zdjęciu: Harry Kane (z prawej)

- Indywidualnie piłkarze wytrzymali to spotkanie. Byli zaangażowani do końca i jestem z nich dumny - mówił trener Tottenhamu Hotspur Nuno Espirito Santo po wygranej 1:0 z Manchesterem City w pierwszej kolejce nowego sezonu Premier League.

Koguty w meczu otwierającym rozgrywki w Anglii mierzyły się z mistrzem kraju, który miał już za sobą przegrany 0:1 mecz o Tarczę Wspólnoty z Leicester City. The Citizens ulegli w takim samym stosunku ekipie z północnego Londynu po golu Heunga-Mina Sona w 55. minucie (więcej o meczu TUTAJ).

- Koreańczyk wypadł bardzo dobrze. Sonny ma wspaniały talent. Jest tak wszechstronny, że może rozwijać się na każdej pozycji z przodu. Ma dynamikę, szybkość i czuje grę. Potrafi być w odpowiednim miejscu i czasie. Jest kilerem - podkreślił na pomeczowej konferencji prasowej trener Spurs Nuno Espirito Santo.

Trzeba jednak przyznać, że jego drużyna przetrwała pierwsze 20 minut, podczas których to Manchester City miał przewagę i stwarzał zagrożenie pod bramką Hugo Llorisa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

- Mamy mnóstwo rzeczy do poprawy - na początku spotkania to City miało więcej klarownych sytuacji. Przetrwaliśmy, potrafiliśmy przejść potem do ataku, ale mieliśmy problem z wykończeniem akcji, także kontrataków. To podstawa - jeśli masz taką możliwość, wykończ akcję. Muszę przyznać, że indywidualnie piłkarze wytrzymali to spotkanie. Byli zaangażowani do końca i jestem z nich dumny - przyznał Portugalczyk.

Szkoleniowiec Tottenhamu Hotspur po końcowym gwizdku na stadionie w Londynie otrzymał ogromne owacje. Jeden z dziennikarzy zapytał więc, czy było to dla niego perfekcyjne niedzielne popołudnie.

- Tutaj nie ma perfekcji. Ciągle mamy długą drogę do przejścia, by móc mówić o byciu perfekcyjnym. Prawdopodobnie nigdy tego nie osiągniemy, ale i tak jestem bardzo dumny z tego, jak zawodnicy pracowali i wdzięczny kibicom za wsparcie tego popołudnia. Bardzo nam pomogli od pierwszej do ostatniej minuty meczu - odpowiedział.

W kadrze meczowej na mecz z Manchesterem City po stronie Spurs zabrakło Harry'ego Kane'a, o którym transferowe plotki krążą już od miesięcy. Trener Tottenhamu uspokoił jednak kibiców i wyjaśnił nieobecność Anglika.

- Harry, tak jak Bryan Gil i Cristian Romero, dołączyli do nas później. Dla wspominanej dwójki bardzo ważne było to, by być z nami podczas spotkania, by poczuć atmosferę stadionu, być w hotelu, uczestniczyć w odprawie. Mieli jednak świadomość, że są z nami krótko. Harry trenował rano przed meczem i przygotowuje się indywidualnie. Dojdzie do zespołu, gdy będzie gotowy - zapowiedział

W następnej kolejce Koguty zmierzą się na wyjeździe z byłym klubem Espirito Santo, Wolverhampton Wanderers.

Sprawdź także: Szalony mecz na St James' Park! West Ham wydarł zwycięstwo

Komentarze (0)