Jesus Imaz świetnie wszedł w obecny sezon. W każdym z meczów Jagiellonii Białystok popisywał się kilkoma kapitalnymi akcjami lub zagraniami. Dwukrotnie pokonał bramkarzy rywala, a przy jednym golu asystował. Gdyby zaś on i koledzy byli odrobinę skuteczniejsi, to te liczby wyglądałyby jeszcze lepiej.
- Jestem jednym z ofensywnych graczy, którzy muszą brać na siebie odpowiedzialność za asysty czy gole. Znajduję się w dobrej formie. Myślę, że trener oczekuje ode mnie takiej pracy i staram się to robić - powiedział Hiszpan podczas ostatniej konferencji prasowej.
"Jeśli twoja rodzina jest z tobą, to czujesz się dobrze"
Już w poprzednich sezonach PKO Ekstraklasy Imaz należał do czołowych piłkarzy ligi, choć Jagiellonia raczej rozczarowywała swoją postawą. Na przykład ostatnie rozgrywki skończył z dorobkiem 11 goli i 6 asyst w 27 meczach, a gdyby nie opuszczenie kilku spotkań z powodu COVID-19 to mogło być nawet lepiej. Ponadto popisał się zdobyciem bramki roku. Obecnie jednak wydaje się być w jeszcze wyższej formie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
- To jest taki zawodnik, że nawet w słabszej dyspozycji i tak miał bardzo duży udział przy bramkach. Ma jakość i trzeba mu zaufać. Wiadomo, że nikt nie jest w stanie być maszyną i grać cały rok dobrze. Dla każdego piłkarza ważna jest także ta osoba, którą ma w domu i na pewno dziecko to jest dobra odskocznia - powiedział trener Ireneusz Mamrot podczas spotkania z dziennikarzami.
Imaz nie krył, że to m.in. narodziny dziecka i powrót żony do Białegostoku mają wpływ na jego świetną grę. - Mój syn jest już tutaj ze mną, ma obecnie 5 miesięcy. Jesteśmy wszyscy razem i czujemy się tu szczęśliwi. Jeśli twoja rodzina jest z tobą, to czujesz się dobrze. Jesteś zadowolony. Myślę więc, że jest to ważne dla piłkarza - powiedział.
Ruch należy do Jagiellonii
Kibiców z Białegostoku cieszy dobra dyspozycja Imaza. Nie ukrywają jednak też swoich obaw w związku z wygasającym niebawem kontraktem zawodnika. Jego umowa obowiązuje tylko do 30 czerwca 2022 roku, a przy tej dyspozycji chętnych nie zabraknie. Szczególnie, że nawet w ostatnich miesiącach pojawiało się zainteresowanie z Bliskiego Wschodu.
Blisko 31-letni pomocnik do swojej przyszłości odniósł się przed kilkoma tygodniami w w wywiadzie z dziennikiem "AS". - Jeśli klub złoży mi dobrą ofertę nie mam nic przeciwko pozostaniu. Wszystko czego chcę to długi kontrakt. Przedłużeniu o rok z pewnością powiedziałbym "nie". Gdyby to była długa umowa, pomyślałbym o tym - powiedział.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że powyższe słowa Imaza są nadal aktualne. Pierwsze spotkania w sprawie nowego kontraktu już się odbyły, a jego pozostanie na dłużej w Jagiellonii jest jak najbardziej prawdopodobne. Wiele zależeć będzie tu jednak od determinacji działaczy w rozmowach. W całej operacji pomaga jednak fakt, że on sam dobrze się tutaj czuje i jego żona również jest zadowolona z pobytu w Białymstoku. Do plusów należy zaliczyć również powrót do Jagi trenera Mamrota, z którym współpracę bardzo cenił sobie piłkarz.
Ani klub z Podlasia, ani otoczenie zawodnika oficjalnie nie chcą komentować spraw dotyczących negocjacji kontraktowych. - Jestem w dobrej formie, lubię grać tutaj i to jest droga, którą chciałbym podążać dalej. Cieszyć się futbolem najbardziej jak mogę - podkreślił zaś Imaz podczas ostatniej rozmowy z dziennikarzami.
Jagiellonia w najbliższym meczu PKO Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Cracovią. Początek 21 sierpnia o godz. 17:30.