Część kibiców, która była w sobotę na stadionie Pogoni Szczecin, ma prawo nie pamiętać Kamila Grosickiego w barwach miejscowego klubu. Późniejszy reprezentant Polski opuścił go w 2007 roku. Powrót po 14 latach został ogłoszony przez prezesa Jarosława Mroczka 10 minut przed rozpoczęciem wygranego 4:1 spotkania ze Stalą Mielec.
- Rozmawialiśmy kilka razy o tym transferze, musieliśmy poznać się. Wrażenie po obu stronach było takie, że będzie to dobry ruch. Jestem zadowolony i wdzięczny, że sprowadziliśmy zawodnika, który może zrobić różnicę w ekstraklasie. Na pewno Kamil Grosicki jest jakościowym piłkarzem. W kilku meczach w ostatnich miesiącach brakowało nam takiego elementu. Na pewno Kamil może nim być i pomóc nam na skrzydle - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
W sobotę Grosicki spacerował po stadionie przy Twardowskiego. Był na murawie, był na trybunach i pozował do zdjęć z kibicami. Można go było zobaczyć na koronie obiektu, a po meczu w szatni gratulował nowym kompanom z zespołu zwycięstwa. W niedzielę i w poniedziałek dokończy testy medyczne, a także będzie trenować indywidualnie. We wtorek będzie uczestniczyć z zajęciach z resztą drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
- Testy medyczne pokażą nam, w jakim stanie fizycznym jest Kamil. Ważne, żeby wszyscy zrozumieli, że będziemy pracować z Grosickim jak z innymi piłkarzami w podobnej sytuacji, a nie na specjalnych warunkach. Mamy odpowiednie doświadczenie w sztabie, ale potrzeba czasu, żeby Grosicki krok po kroku doszedł do optymalnej dyspozycji. Pewne jest, że nie musimy go uczyć grać w piłkę nożną, ale pamiętajmy, że ostatni pełny sezon, który rozegrał, zakończył się w 2020 roku - podkreśla Kosta Runjaić.
Przed przerwą reprezentacyjną pozostał Pogoni jeden mecz. Będzie to prestiżowa dla szczecinian konfrontacja z Lechem Poznań. Zarazem zanosi się na pojedynek na szczycie tabeli. Kosta Runjaić nie wykluczył, że dojdzie w nim do "drugiego debiutu" Grosickiego w Pogoni.
- Może będzie gotowy na kilka minut grania. Wykorzystamy najbliższe dni na poznanie Kamila i wkomponowanie go do zespołu. W pracy z doświadczonymi piłkarzami najważniejsza jest komunikacja. Jeżeli Kamil da sygnał, że jest gotowy na najbliższy weekend i my również to zobaczymy, to może będzie zmiennikiem. Myślę, że nasz nowy piłkarz może dać dużo na boisku, ale również w szatni - zapowiada Runjaić.
Czytaj także: Tak należy kontrować. Zagłębie dało lekcję Pogoni Szczecin
Czytaj także: Show w Gliwicach. Piast uniknął dużej wpadki