Klub z Mołdawii w końcu w Lidze Mistrzów. Nikt w kraju się z nim nie utożsamia

Sheriff Tyraspol osiągnął niebywały sukces, ale nikogo to w Mołdawii nie cieszy. W całym regionie Naddniestrza panuje bieda, a firma i klub pozwalają swoim na życie jak pączek w maśle. Sheriff jest znienawidzony przez Mołdawian.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
piłkarze Sheriffa Tyraspol PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: piłkarze Sheriffa Tyraspol
Sheriff Tyraspol wyeliminował Dinamo Zagrzeb bez straty gola i awansował do Ligi Mistrzów jako pierwszy klub z Mołdawii. Ten awans nie cieszy jednak miejscowych fanów futbolu. W kraju nie czują żadnej więzi z Sheriffem. Awans klubu to sukces nieuznawanego Naddniestrza, najbardziej izolowanego regionu w Europie. Tam tęskni się za komunizmem, właściciel klubu ma monopol na wszystko. Godne życie mają jedynie piłkarze żyjący tam jak w bańce i wysoko postawieni pracownicy firmy. Tysiące ludzi żyje natomiast w biedzie.

Źródło finansowania bez dna

Protoplastą obecnego klubu był utworzony latem 1996 r. Tiras Tyraspol. Po niecałym roku od powstania przejął go koncern Sheriff należący do Wiktora Guszana i Ilji Kazmały, którzy mają za sobą przeszłość w służbach specjalnych. Z miejsca ich pieniądze umożliwiły najpierw awansować do mołdawskiej ekstraklasy, a potem ją zdominować. Klub zdobył w XXI w. aż 19 tytułów mistrzowskich i jest oczkiem w głowie właścicieli.

Firma Sheriff powstała na początku lat 90. Guszan i Kazmały na tyle rozwinęli swój biznes, że dziś jest to druga największa firma w Naddniestrzu. Wszystko, co ma Naddniestrze, nieuznawany kraj, należy do nich, do Sheriffa. Są właścicielami sieci stacji paliw, supermarketów, stacji telewizyjnej, wydawnictwa, sieci telefonii komórkowej, agencji reklamowej, fabryki alkoholi, piekarni, dealera marki aut Mercedes-Benz oraz 5-gwiazdkowego hotelu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!

Sheriff ma w Naddniestrzu monopol na wszystko. Uzyskał go dzięki zaangażowaniu się w politykę. Opłaca działania nieuznawanego rządu separatystów w zamian za obniżkę podatków i ceł importowych.

Tęsknota za Związkiem Radzieckim

Na arenie międzynarodowej Naddniestrze traktuje się jako region autonomiczny Mołdawii, ale polityka władz tego nieuznawanego państwa sprawiła, że jest praktycznie odizolowane.

Cenzura w Naddniestrzu jest odczuwalna na każdym kroku. Władze wręcz tęsknią za Związkiem Radzieckim, a uwielbienie komunizmu czuć wszędzie. Masa budynków i pomników ma bardzo widoczny sierp i młot, nawet umieszczono je na fladze.

Bieda i przestępczy raj

Tuż przed upadkiem ZSRR Naddniestrze odpowiadało za 40 proc. PKB i 90 proc. elektryczności Mołdawii. Dziś to najbiedniejszy region Europy. Wyjątkiem jest Sheriff - jeśli działasz w klubie lub masz pozycję w firmie, możesz sobie pozwolić na lepszy poziom życia. Niczym partyjni urzędnicy w krajach bloku komunistycznego.

Raporty Unii Europejskiej wskazują, że Naddniestrze jest rajem dla przemytników pośredniczących w nielegalnym handlu przez granicę Ukrainy i Mołdawii. Władze odbijają piłkę. Same oskarżają mołdawską policję o uczestnictwo w przemycie narkotyków.

Naddniestrze to też region, w którym kwitnie handel bronią. Czarny rynek jest zasilany ze składów radzieckiej broni, którą wojskowi zostawili, opuszczając Mołdawię. W sprzedaż zaangażowany jest rząd Naddniestrza, który jest w stałym kontakcie z gangami i organizacjami, które są przeciwne mołdawskim władzom.

Życie jak w bańce z nienawiścią w tle

Choć społeczność Naddniestrza zmaga się z biedą, to w klubie można się czuć jak w pączek w maśle. Konkurencja ligowa Sheriffa może patrzeć na Tyraspol nawet z zazdrością. Mistrz Mołdawii ma ośrodek treningowy zbudowany za 200 mln euro i piłkarz praktycznie nie musi z niego wychodzić. To sportowa bańka.

16 boisk treningowych, dwa stadiony, hotel, basen i wiele innych rzeczy, które można zaliczyć do zachcianek. Zawodnicy dostają wszystko, czego sobie zażyczą.

Finansowo Sheriff przerasta całą ligę, także pod względem płac. Średnie pensje wynoszą kilkadziesiąt tysięcy euro miesięcznie, podczas gdy większość piłkarzy u konkurencji w Mołdawii dostaje tysiąc euro, rzadko kiedy więcej.

Sheriff jest znienawidzony przez Mołdawian. Reprezentuje krajową piłkę tylko wtedy, gdy gra na arenie międzynarodowej. Bilety na mecze ligowe są nawet za darmo, ale wielu chętnych nie ma. Nawet ludzie w Naddniestrzu częściej wybierają transmisję w telewizji. Nie myślą o rozrywce, jeśli każdego dnia muszą martwić się o przeżycie.

Mołdawscy kibice mogą pocieszać się tym, że do Tyraspola przyjadą naprawdę topowe kluby. Sheriff zagra w LM w grupie D z Interem Mediolan, Realem Madryt i Szachtarem Donieck.

Czytaj też:
Czeskie media o awansie Legii
To architekt sukcesu Legii

Czy Sheriff wygra mecz w fazie grupowej LM?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×