"Kolejny cios dla Slavii". Czeskie media oceniły mecz z Legią Warszawa

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Jakub Hromada i Andre Martins
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Jakub Hromada i Andre Martins

Legia Warszawa odwróciła losy meczu, wygrała ze Slavią Praga 2:1 i zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Czeskie media żałują, że mistrz tego kraju uległ polskiej drużynie.

W tym artykule dowiesz się o:

Faworytem dwumeczu wydawała się być Slavia Praga, która w ostatnich sezonach z dobrej strony pokazywała się w europejskich pucharach. W czasie, gdy Legia Warszawa przegrywała w nich z drużynami z Luksemburga czy Kazachstanu, Slavia grała w ćwierćfinale Ligi Europy. Górą byli jednak mistrzowie Polski.

Już od 3. minuty Slavia grała w osłabieniu po tym, jak z boiska został wyrzucony Tomas Holes. To - jak się później okazało - był kluczowy moment meczu. Co prawda zespół z Pragi prowadził do przerwy, ale po zmianie stron dwa ciosy zadała Legia, a konkretnie Mahir Emreli.

"Kolejny cios dla Slavii. Nie poradziła sobie z długim osłabieniem, zagra tylko w Lidze Konferencyjnej" - pisze portal sport.aktualne.cz. "W 3. minucie Holes bardzo utrudnił drużynie z Pragi mecz. Ostro sfaulował Martinsa, a portugalski sędzia wyrzucił go z boiska. Slavii udało się strzelić gola, ale mistrz Polski wykorzystał później grę w przewadze" - dodaje serwis.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!

Braku awansu do fazy grupowej Ligi Europy żałuje również portal isport.blesk.cz. "Od początku wszystko było nie tak. Wykluczenie Holesa osłabiło Slavię, która nie awansowała do LE. Została pokonana przez dwie dokładne główki napastnika Mahira Emreliego. Na otarcie łez pozostała Liga Konferencji. To z pewnością nie jest puchar, o którym myślano w Slavii" - czytamy w czeskim serwisie.

"Jesienią Slavii pozostanie tylko niechciana Liga Konferencji. Tęskniono za Ligą Mistrzów, ale Slavia odpadła z węgierskim Ferencvarosem. Po porażce z Legią nie ma nawet Ligi Europy. To był mecz pełen zwrotów akcji, piłkarski teatr. Gospodarze wiwatują dzięki Emrelimowi" - ocenił dziennikarz portalu idnes.cz.

Czytaj także:
Góra pieniędzy dla Legii Warszawa
Gent - Raków. Liga Konferencji Europy nie dla wicemistrzów Polski. Obrona Częstochowy to za mało

Źródło artykułu: