Po środowym meczu z reprezentacją Anglii (1:1) Kamil Glik został oskarżony o dopuszczenie się rasistowskich zachowań wobec Kyle'a Walkera.
Wielka awantura wywiązała się tuż przed zejściem do szatni na przerwę. W przepychankach uczestniczyli zawodnicy i członkowie sztabów szkoleniowych obu drużyn.
Początkowo nikt nie wiedział "o co poszło". Dopiero po jakimś czasie wyszło, że chodzi właśnie o "sprawę Glika".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć
"Możemy stwierdzić jedynie, że incydent, który miał miejsce na boisku tuż przed przerwą, został zgłoszony zespołowi sędziowskiemu i delegatom. Do FIFA należy teraz przyjrzenie się sprawie i ustalenie wszystkich faktów zaistniałego zdarzenia" - napisano w komunikacie przesłanym do naszej redakcji przez Andy'ego Walkera, menedżera reprezentacji Anglii ds. komunikacji.
W związku z tym, że Wyspiarze zgłosili sprawę arbitrowi oraz delegatom, trafi ona do Komisji Dyscyplinarnej, która podejmie decyzję na podstawie zapisu wideo.
Żona Glika dostała rykoszetem
Pomimo że nie ma jeszcze żadnych oficjalnych informacji ze strony FIFA, angielscy "kibice" ruszyli do ataku. Za jeden ze swoich celów wybrali żonę naszego defensora, Martę Glik.
Jej skrzynkę odbiorczą w mediach społecznościowych zalała fala wiadomości, których treści są wprost przerażające. Obrażanie, wyzwiska i życzenie śmierci tak jej, jak i całej rodzinie! To się w głowie nie mieści. "Giń", "je**** świnio, mam nadzieję, że twojemu chłopakowi stanie się coś naprawdę złego", "z przyjemnością zobaczę, jak twoja rodzina umiera", "mam nadzieję, że twoja rodzina ucierpi" - m.in. takie treści otrzymała żona Kamila Glika.
Niektóre z tych wiadomości zdecydowała się udostępnić w swoich kanałach mediów społecznościowych.
Nikt nie wierzy w winę Glika
W obronie Glika stanęli niemal wszyscy. - Z tego co mi wiadomo, jest to absolutna nieprawda. Anglicy mieli skarżyć się sędziemu pod koniec pierwszej połowy, ale to oczywista bzdura. Zawsze prezentujemy postawę fair play oraz wspieramy walkę z rasizmem na każdym polu - skomentował sprawę prezes PZPN, Cezary Kulesza.
"Najpierw klękają, a potem Walker z pogardą patrzy na Kamila Glika i nie chce podać mu ręki... hipokryzja totalna, od tego się zaczęło" - napisał w mediach społecznościowych jego poprzednik Zbigniew Boniek.
- Znam Glika od lat. Trzeba być naprawdę idiotą, żeby oskarżać go o takie sprawy - przyznał z kolei w TVP Sport Mateusz Borek. - Nie wydaje mi się specjalnie, żeby człowiek, który od lat funkcjonuje w normalnej kulturze europejskiej i w szatniach, które wybierają go na kapitana, miał jakąkolwiek niechęć, rezerwę do ludzi o innym kolorze skóry.
Zobacz także:
Boniek skrytykował Anglików. Użył mocnych słów!
Glik oskarżany o rasizm. Dosadny komentarz prezesa PZPN