Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

"Powinienem to strzelić". W Jagiellonii mógł być debiut marzeń, jest rozczarowanie

Michał Żyro mógł zaliczyć debiut marzeń w Jagiellonii Białystok podczas meczu ze Stalą Mielec (1:1). - Na pewno mogę mieć pretensje za pierwszą sytuację - nie krył trener Ireneusz Mamrot.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
mecz Jagiellonia - Stal PAP / Michał Zieliński / Na zdjęciu: mecz Jagiellonia - Stal
Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (1:1) ze Stalą Mielec w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Ten wynik mógł jednak być znacznie lepszy, gdyby Michał Żyro trafił w dwóch świetnych sytuacjach. - Były dwie szanse, które powinienem wykorzystać. Tymczasem mamy remis i jesteśmy mocno rozczarowani wynikiem - nie krył w rozmowie z dziennikarzami.

"Powinienem to strzelić"

28-latek debiutował w barwach podlaskiego klubu i spokojnie mógł skończyć premierowy występ z dubletem. Tuż przed końcem pierwszej połowy dostał prostopadłe podanie od Martina Pospisila i wybiegł sam na sam z Rafałem Strączkiem, ale ostatecznie nie zdołał oddać nawet strzału. Z kolei w 68. minucie płaskie zagranie z prawego skrzydła mógł wykończyć wślizgiem do pustej bramki, lecz trafił tylko w boczną siatkę.

- Tak na gorąco to w pierwszej sytuacji myślę, że źle się zabrałem. Chciałem wziąć piłkę na lewą nogę, wyjść przed obrońcę i uderzyć. Pierwsze dwa kontakty wyszły jednak w złym kierunku i dlatego też tej sytuacji nie wykorzystałem tak jak zakładałem. W drugiej szczerze mówiąc byłem już na "oparach" i niestety. Niemniej powinienem to strzelić - ocenił Żyro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Po drugiej z wymienionych wyżej sytuacji Żyro potrzebował pomocy medycznej i za chwilę został zastąpiony na boisku przez Bartosza Bidę. - Czuję się dobrze. Dałem z siebie wszystko i stąd taka reakcja organizmu - uspokoił kibiców.

Trener zły za pierwszą sytuację

Sprowadzenie Żyry pod koniec letniego okienka transferowego miało pomóc Jagiellonii w rozwiązaniu jej problemów z atakiem. Jeszcze przed meczem trener Ireneusz Mamrot tłumaczył co może dać ten zawodnik. W meczu ze Stalą jego słowa nie znalazły jednak potwierdzenia.

- Na pewno mogę mieć pretensje za pierwszą sytuację. Ewidentnie podjął złą decyzję. Powinien był ułożyć sobie piłkę na lepszą nogę, wziąć rywala na plecy i uderzyć. Z kolei w drugiej okazji z perspektywy ławki rezerwowych wyglądało, że on tej futbolówki po prostu nie sięgnął. Tutaj mogę go więc tak jakby rozgrzeszyć. Być może z góry było to jednak widoczne inaczej - powiedział 50-letni szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.

Mamrot dał do zrozumienia, że słabszy debiut Żyry nie osłabił jego wiary w niego. - Z pewnością druga połowa była lepsza w jego wykonaniu. Wiadomo jednak, że od napastnika wymagamy bramek w takich sytuacjach. Szkoda, bo mógł dobrze wejść w zespół - zauważył.

Kolejną okazję do występu w Jagiellonii Żyro będzie miał w sobotę 18 września o godz. 12:30. Wtedy to jego zespół zagra na wyjeździe z Wisłą Płock.

Czy Michał Żyro rozwiąże problemy Jagiellonii ze skutecznością ataku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×