Zasady Premier Ligi dotyczące piłkarzy zagranicznych są przedmiotem sporej debaty publicznej w Rosji. Większość klubów chciałaby ich poluzowania lub całkowitej likwidacji. Jest jednak również sporo przeciwników takiego rozwiązania, a wśród nich można wymienić m.in. Władimira Putina.
Przed kilkoma dniami 68-latek jednoznacznie wypowiedział się w całej sprawie. Okazuje się, że podobny pogląd prezentuje także słynny były bokser Nikołaj Wałujew. - Zgadzam się z naszym prezydentem, że limitu obcokrajowców nie można anulować - powiedział dla Match TV.
- Wiadomo, że cała ta historia dotyczy klubów. Trzeba też jednak pomyśleć o honorze kraju. Nie jest też konieczne ograniczanie liczby zagranicznych piłkarzy do minimum, zresztą ja w ogóle nie zmieniłbym ustalonych już zasad. Po prostu pozwólmy grać młodym graczom. Zastanówmy się nad młodymi chłopakami i drużynami młodzieżowymi. Mamy talenty, ale potem one gdzieś znikają. Dlaczego? Są najlepsi, a potem stają się niczym. Nie powinno tak być - dodał były zawodowy mistrz świata w wadze ciężkiej, a obecnie deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
W Premier Lidze obowiązuje zasada "17+8", która nakazuje klubom zgłaszać do rozgrywek 25-osobową kadrę z maksimum ośmioma piłkarzami nie posiadającymi rosyjskiego obywatelstwa. Do tego limitu nie są jednak wliczani zawodnicy z krajów EAEU, czyli Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.
W Rosji na co dzień gra czwórka Polaków: Sebastian Szymański (Dinamo Moskwa), Grzegorz Krychowiak (FK Krasnodar), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) i Rafał Augustyniak (Urał Jekaterynburg).