Po triumfie w edycji 2019/2020, rok później Bawarczycy dotarli tylko do ćwierćfinału, gdzie ulegli w dwumeczu Paris Saint-Germain. - I właśnie PSG po ostatnim okienku transferowym wydaje się najsilniejsze - uważa były reprezentant Polski i były piłkarz m. in. Eintrachtu Frankfurt, Paweł Kryszałowicz.
Bayern będzie musiał wspiąć się na wyżyny, jeśli chce znów wygrać Ligę Mistrzów. - To nadal jeden z większych faworytów, lecz paryżanie według mnie mają więcej argumentów. Posiadają gwiazdorski zespół, budzący najwięcej emocji. Nie chodzi tylko o Kyliana Mbappe, Lionela Messiego i Neymara. Ważna jest też osoba Mauricio Pochettino. Ten trener wie, jak dotrzeć do finału i ma wszystko, by okiełznać gwiazdy i stworzyć z nich wielką drużynę. Bayern tylu argumentów nie posiada - podkreślił Daniel Neuhaus, dziennikarz publicznego radia WDR.
Bayern już nie taki galaktyczny
- Układ sił w Europie jest płynny. Dziś nie patrzę na zespół z Monachium, tak jak patrzyłem rok temu. Inna sprawa, że PSG ma sporo indywidualności i ich ego może sprawić, że to niekoniecznie zatrybi. Bayern ma Roberta Lewandowskiego, który wciąż jest w doskonałej formie. Sam klub jednak bazuje na dotychczasowej kadrze. Nie robił wielkich transferów, a kiedy stoisz w miejscu, tak naprawdę się cofasz - zaznaczył Kryszałowicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci
PSG wydaje się personalnie najmocniejsze, choć na co dzień gra w Ligue 1, która nie zapewnia mu odpowiedniego przetarcia przed największymi wyzwaniami w Europie. - Z jednej strony tak, z drugiej pamiętajmy, że paryżanie nie są aktualnie nawet mistrzami Francji. To pokazuje, że ich liga wcale nie jest taka słaba. Moim zdaniem, jeśli będą mieć kłopoty w pucharach, to bardziej dlatego, że gwiazdy nie od razu pokażą pełnię swoich możliwości - dodał były reprezentant Polski.
Uwaga na Anglików
Kto jeszcze może zagrozić Bayernowi? - Trzeba uważnie patrzeć na kluby angielskie. To znów może być sezon, w którym pokażą się ze świetnej strony. Osobiście sympatyzuję z Realem Madryt, ale to nie jest jego czas i nie wierzę, by było go stać aż na zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Barcelona bez Messiego tym bardziej nie należy do największych faworytów - wypunktował Kryszałowicz.
Neuhaus wieszczy inny układ sił. - Poza PSG i Bayernem, do moich faworytów należą Manchester United i Real Madryt. Real ma młody, ekscytujący zespół, a po odejściu Sergio Ramosa stworzył miejsce na nową hierarchię. "Czerwone Diabły" natomiast podłączy do prądu Cristiano Ronaldo. To jest piłkarz, który przeniesie je na światowy poziom - stwierdził niemiecki dziennikarz.
Wszystko zależy od Roberta Lewandowskiego
Nie wiadomo, czy Bayern stać na zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale jeśli tak, to tylko przy wysokiej formie Roberta Lewandowskiego. - W ostatnich sezonach Robert zawsze jest numerem jeden wśród strzelców i jego dyspozycja będzie decydująca. Byłem na meczu na Polska - Anglia i uważnie go obserwowałem. Biega delikatnie i swobodnie, nie widać żadnych przesłanek, że mógłby powoli schodzić z najwyższego poziomu. Oby tylko omijały go kontuzje, sportowo na pewno nie zawiedzie - uważa Kryszałowicz.
- To, co robi "Lewy", przeraża rywali. W czterech meczach Bundesligi zdobył sześć bramek i wciąż się poprawia. Nie widzę powodu, dla którego w Lidze Mistrzów miałoby być inaczej. To najważniejszy człowiek w zespole z Bawarii - nie ma wątpliwości Neuhaus.
Pierwsza weryfikacja już we wtorek o godz. 21.00. W 1. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium zmierzy się na wyjeździe z Barceloną. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.
Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko