Nie tak kibice Paris Saint-Germain wyobrażali sobie inaugurację Ligi Mistrzów. Zespół ze stolicy Francji był zdecydowanym faworytem spotkania z Club Brugge, a eksperci zastanawiali się tylko, jaką różnicą bramek wygra PSG. Pomóc w tym miał pierwszy występ trójki: Lionel Messi, Neymar, Kylian Mbappe.
Tak się jednak nie stało. PSG zremisowało 1:1, a to Belgowie na boisku prezentowali się lepiej, oddali więcej strzałów i mogą odczuwać niedosyt, że nie odnieśli sensacyjnego zwycięstwa. Gra paryżan rozczarowała wszystkich.
Zawiedziony był Tomasz Hajto, który w pomeczowym studiu emitowanym na antenie Polsat Sport Premium 1, nie pozostawił suchej nitki na grze Paris Saint-Germain.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
- To niby wielki Paryż, ale nie widzę drużyny. Club Brugge to solidny średniak w Europie, ale gdzie im do PSG. A to oni stworzyli więcej sytuacji. Zastanawiałem się, kto tam naprawdę chce biegać? Tam gra przerodziła się w piłkarską arogancję. Każdy chce być najważniejszy, każdy chce być gwiazdą - powiedział Hajto.
Jego zdaniem w klubie za długo są Mbappe i Neymar. - Nie widzę, by ten drugi grał lepiej. Mbappe notorycznie robi problemy - dodał były reprezentant Polski, sugerując że Francuz bardziej myśli o odejściu do Realu Madryt niż o grze dla PSG.
Czytaj także:
Robert Lewandowski w jedenastce kolejki Ligi Mistrzów! Świetna nota Polaka
Ranking FIFA: jest awans Polski!